https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chełmno. Szkoła, Starostwo, MOPS, kilkadziesiąt mieszkań komunalnych - na to można zaadaptować budynki zbędne armii

Monika Smól
Budynek sztabowy to jeden z tych, które zostały wpisane na listę obiektów zbędnych jednostce wojskowej
Budynek sztabowy to jeden z tych, które zostały wpisane na listę obiektów zbędnych jednostce wojskowej fot. Monika Smól
Puste budynki przy ul. Biskupiej, w których kiedyś stacjonowało wojsko są solą w oku mieszkańców, radnych i samorządowców. Ci ostatni marzą o ich przejęciu. Czy mają na co liczyć? - może przekonają się pod koniec miesiąca.

Sprawa przejęcia części działki z budynkami opuszczonych przez wojsko wraca jak bumerang niemal na każdej sesji Rady Miasta.
- Klich zapowiada, że chce restrukturyzować armię, sprzedać grunty zbędne wojsku i pierwszeństwo będą miały samorządy - mówił podczas sesji radny Jacek Kordowski. - Z naszego pułku utworzą batalion. Wystarczy mu teren przy Alei 3 Maja.
Na ostatniej sesji radny Lesław Giżyński poprosił burmistrza o przesłanie korespondencji prowadzonej w tej sprawie. Materiały już otrzymał.
- Chcę rozmawiać w tej sprawie z posłanką Drab - zapowiedział.

Dzieci nie wykorzysta

Burmistrz twierdzi, że trzeba zrobić wszystko co możliwe, bo na przejęciu mienia zależy wszystkim: samorządowcom i radnym.
- Radny Kordowski namawiał mnie kiedyś podczas sesji, bym zrobił tak, jak moi poprzednicy - dzieci ze szkoły podstawowej wyprowadził do protestowania pod bramy jednostki - mówi Mariusz Kędzierski. - Takich metod stosował nie będę. Na warcie może stać początkujący żołnierz, nie wiem, czy nie strzeli do dzieci.
A Tadeusz Jagodziński, zastępca burmistrza podkreśla, że nie będzie dzielił skóry na niedźwiedziu.
- Wszystko zależy od decyzji ministra obrony narodowej, a tej nie ma - mówi. - On zdecyduje, czy przekazać staroście lub burmistrzowi teren oraz czy zrobi to odpłatnie, czy nie. Dowódca jednostki wojskowej w Chełmnie już ponad pół roku temu wystosował drogą służbową pismo do ministra, wskazując część kompleksu przy ulicy Biskupiej, która jest mu zbędna. Sobie chce zatrzymać część terenu za budynkiem sztabowym i kompleks z wodniakami, salę sportową i teren za budynkiem w kierunku rzeki Browiny. To, czego chce się pozbyć, to według naszych informacji około 11 tysięcy metrów kwadratowych w samych zadaszonych budynkach. Zbędnych obiektów jest pięć.
Miasto chciałoby przy Biskupiej ulokować Szkołę Podstawową nr 1 - gdzie po placu apelowym zostały trzy hektary terenu na boisko, równie chętnie przeniosłoby tam Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Pozostałe pomieszczenia przeznaczyłoby na mieszkalnictwo komunalne i socjalne.
- Niemal w całości zaspokoilibyśmy potrzeby chełmnian - dodaje Tadeusz Jagodziński. - Na mieszkanie czekają 94 rodziny.
Budynki te są stosunkowo łatwe do zaadaptowania. Ponadto, wojsko tak podzieliło teren, że będzie miało wjazd od ul. Fiałka, a mieszkańcy - od Biskupiej.
- Adaptacja obiektów trochę by nas kosztowała, ale przecież można pozyskać środki unijne na tereny zdegradowane powojskowe i poprzemysłowe - dodaje zastępca burmistrza. - Nie wiem, czy w naszym województwie są ogłaszane takie konkursy, w kraju na pewno. I wiem, że starosta też boryka się z brakiem pomieszczeń na potrzeby Starostwa Powiatowego, którego wydziały są rozproszone po mieście i będzie chciał zaadaptować któryś z budynków.
Tymczasem na ten temat nie wypowiadają się rajcy podczas sesji Rady Powiatu, choć to raczej Starostwo Powiatowe, jako dysponujące mieniem skarbu państwa, przejęłoby teren po wojsku. I na tym zależy - co podkreślał nie raz - staroście Zdzisławowi Gamańskiemu.

Nie oddadzą za darmo?

- To nasza porażka, że dotąd nie przejęliśmy terenów od Agencji Mienia Wojskowego - mówi Zdzisław Gamański. - Były deklaracje ze strony generałów, którzy wizytowali jednostkę, że pod koniec 2009 roku zostanie opublikowany wykaz nieruchomości zbędnych. Nie ma go do dziś. Chciałbym, by Starostwo Powiatowe i wydziały mu podległe znalazły się w budynku przy Biskupiej, a petenci nie musieli krążyć po Harcerskiej, Dworcowej i Słowackiego. Poza tym, przy Harcerskiej jest ciasno, w jednym pokoju siedzi kilku pracowników. Zasługują na godne warunki pracy. Wojsko z obiektów przy Biskupiej wyszło w 2008 roku. Burmistrz i ja zabiegamy, by coś z tą działką i budynkami zrobić. Ma tu być batalion ratownictwa medycznego. Nie wiemy, czy - jeśli dojdzie do przekazywania nieruchomości - dostaniemy je bezpłatnie, jeśli przeznaczymy na cele publiczne. Słyszałem zapowiedź ministra, że raczej będzie je sprzedawać, aby mieć środki na armię.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Borek
zasyfione zagrzybiałe budyneczki śmierdzące monem i tfu tfu trepami,kto był ten wie
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska