Chleb za tysiące dolarów

     W liście konsul zwraca się z prośbą, aby władze miasta zechciały ugościć dawną mieszkankę Chełmna, która urodziła się na tej ziemi, ale od długiego czasu mieszka w Chicago. Kobiecie zależy na staropolskim powitaniu chlebem i solą. W zamian za to przekaże miastu dotację w wysokości pięciu tysięcy dolarów. Wiekowa nieznajoma przypłynie do Chełmna 5 października statkiem Fryderyk Chopin.
     Burmistrz chce więcej
     Mariusz Kędzierski, burmistrz Chełmna nie zastanawiał się długo nad propozycją. Odpisał konsulowi, że z przyjemnością spełni życzenie starszej pani.
     - Chciałbym nawet więcej uczynić - powiada burmistrz. - _Napisałem w liście do konsula, że nasza chełmnianka może także liczyć na obiad, na który osobiście ją zabiorę, a także oprowadzę ją po mieście, jeśli zechce, to w towarzystwie przewodnika. Dotację szczodrej pani zamierzamy wykorzystać na renowację zegara przy ratuszu, o którego uruchomienie zabiegają mieszkańcy i goście miasta.
     _O sprawie nieczynnego, zabytkowego zegara pisaliśmy już kilkakrotnie. Dowiedzieliśmy się, że toruńska firma Metron chciałaby odnowić jego wewnętrzny mechanizm. Na zewnątrz zegar miałby być podświetlany. Właściciel kamienicy, do której przymocowany jest zegar deklaruje dołożyć do renowacji 5 tys. zł. Jest to jednak tylko obietnica, a koszty uruchomienia zabytku sięgają 500 tys. zł.