Burmistrz Arseniusz Finster, który w poniedziałek miał złożyć podpis pod wynikiem postępowania konkursowego, dał sobie trochę więcej czasu, żeby zapoznać się z jedyną koncepcją. I wczoraj podpisał się pod nią. Co oznacza, że będzie realizowana. Do końca lipca ma być gotowy projekt, ale już 2 lutego o godz. 13 każdy może przyjść do ratusza, żeby spotkać się z architektem i posłuchać jego objaśnień o wizji Centrum Kultury i Promocji.
- To wspaniała koncepcja - podkreśla Finster. - I cieszę się, że będziemy mieli u siebie taki obiekt.
Podkreśla, że przy podejmowaniu decyzji wziął pod uwagę opinię sądu konkursowego, niezależnych ekspertów i pracowników domu kultury, którzy stwierdzili, że koncepcja jest bardzo przejrzysta, spełnia oczekiwania, nawet z naddatkiem.
Proponowana architektura, jest zdaniem samorządowców, kompromisem pomiędzy Wszechnicą Chojnicką, otoczeniem i parkiem, a tym obiektem, bo na pewno można by się pokusić o bardziej nowoczesną bryłę.
Niespodzianką są dwie sale widowiskowe, w tym jedna teatralna, oraz podziemne parkingi. Stary dom kultury zostanie całkowicie wyburzony.
Ofertę uwiarygadnia też doświadczenie pracowni przy realizacji dużych projektów. - Dlatego podpisałem - mówi Finster. - Jestem spokojny o realizację.
Sam projekt ma kosztować 510 tys. zł, zaś budowa - ok. 11 mln zł. Przy czym w tej ostatniej kwocie nie ma niektórych elementów wyposażenia, np. sprzętu do projekcji filmów, oświetlenia itd.
- To się może wydawać dużo - mówi Finster. - Ale wystarczy zestawić z kosztami budowy jednej ulicy. Malinowa będzie nas kosztowała ok. 4 mln zł, więc jak to zestawić, to widać proporcje. To jest dokładnie tyle, ile kosztują nas trzy ulice...
Skąd miasto weźmie pieniądze na budowę? Muszą one się znaleźć w budżecie na 2012 r. Lwia część ma pochodzić z własnego majątku - nadal więc będą sprzedawane wszelkie działki czy mieszkania. Poza tym pozostaje też zabieganie o wsparcie u ministra kultury czy o środki unijne.
Do tematu wrócimy.