Pieniądze z Unii w kolejnym rozdaniu mają powędrować do metropolii i do miejskich obszarów funkcjonalnych. Jednym z nich ma się stać kompleks Chojnice - Człuchów i teraz samorządowcy z obydwu powiatów muszą się dogadać, jakie mają priorytety i na co chcą postawić.
- Nie znamy jeszcze co prawda wielkości kwot - mówi Marek Szczepański, członek zarządu powiatu chojnickiego. - Ale jeśli uzgodnimy kluczowe przedsięwzięcia, to pieniądze na nie są raczej pewne. I uwaga, to nie jest koncert życzeń, liczy się racjonalność i oddziaływanie społeczne.
Do 15 września trzeba ustalić obszary tematyczne i hierarchię ważności, powołany został już zespół negocjacyjny, który będzie się bił w Gdańsku o to, by jak najwięcej zostało w koszyku.
Szczepański podkreśla, że jak dotąd rozmowy chojnicko-człuchowskie nie są zbyt trudne. - Nie było na przykład wątpliwości, że trzeba się zająć dawną drogą 22 i zbudować tam ścieżki rowerowe - mówi. - Pole do popisu jest także dla komunikacji miejskiej. MOF będzie dobrym początkiem współpracy i dobrze, że są wśród nas przedstawiciele uczelni, pracodawców i organizacji pozarządowych.
- Trzeba się zastanowić, jak zmienić mentalność ludzi - mówi burmistrz Arseniusz Finster. - Żeby nie bali się współpracy. Kto wie, może trzeba będzie pomyśleć o chojnicko-człuchowskim centrum kultury? Nie ma co sobie zazdrościć, trzeba myśleć rozsądnie. Po co powielać takie same inicjatywy - basen u nas i w Człuchowie, kardiologia i tu, i tam! To przecież nie ma sensu.
Wójt Zbigniew Szczepański dodaje, że gmina zgłosiła wniosek o budowę innej drogi do Zakładu Zagospodarowania Odpadów w Nowym Dworze, tak by śmieciarki nie zablokowały Chojnic. Chodzi o wykorzystanie węzła Chojnaty i puszczenie ruchu w kierunku Lichnów do drogi powiatowej Chojnice - Ogorzeliny.
Czytaj e-wydanie »