- Tam były przecież bogate tradycje - podkreśla Czesław Selke, który jako prezes ChTPF rozpoczyna piątą kadencję. - Cieszy nas bardzo, że coś drgnęło ostatnio w II LO, gdzie są lekcje francuskiego, ale przydałoby się, żeby i inne szkoły miały go w ofercie.
W zarządzie stowarzyszenia oprócz Czesława Selke popracują jako wiceprezeski Maria Wróblewska i Bogusława Kończanin, sekretarzem jest Krystyna Kijek, skarbnikiem Ewa Rybakowska, członkami Zbigniew Szyszka, Zdzisława Pawłowska, Wiesław Nawrot i Jan Neugebauer. Komisji rewizyjnej przewodniczy Włodzimierz Szałek, są w niej także Danuta Dróbka i Ewa Wujciak.
W tym roku także będziemy się bawić na Dniach Kultury Francuskiej, które zaplanowano w październiku. Jeszcze nie wiadomo, jaką gwiazdę zobaczymy na scenie, ale na pewno znajdzie się akcent poświęcony Wisławie Szymborskiej.
Sympatycy Francji teraz rzadziej wyjeżdżają do tego kraju, za to z wielką przyjemnością urządzają wycieczki po Polsce. W tym roku być może uda się im wypad w Bieszczady. Kontynuowana będzie dobra tradycja bywania na koncertach. A nie zabraknie na pewno spotkań w plenerze, człuchowianie, też obecni w ChTPF, będą się uczyć grać w boule, bo ta sportowa dyscyplina cieszy się coraz większą popularnością. A chojniczanie marzą o zdobyciu mistrzostwa Polski w kategorii 55 +.
- Jeśli się nam uda, to mamy szansę wystartować w mistrzostwach Europy - rozmarza się prezes.
W Chojnicach boule mają wzięcie, zwłaszcza od czasu gdy czynny jest bulodrom przy Żwirki i Wigury. - Garną się młodzi, garną się kobiety - cieszy się Selke. - Coś musimy jeszcze wymyślić, żeby grać także zimą.
Nie mogą się też doczekać kolejnego bulodromu w parku 1000-lecia. Stowarzyszenie rozwija się coraz prężniej, ma ok. 70 członków w Chojnicach i tyle samo w Człuchowie. Ale i tu nie wszyscy są aktywni, więc "martwe dusze" zarząd zamierza skreślić. Tym większe były podziękowania dla tych, którzy są filarami stowarzyszenia, zwłaszcza zaś dla Zbigniewa Szyszki.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców