Jacek Kowalik, obecny poseł SLD i szef wojewódzkich struktur tej partii na Pomorzu robi dobrą minę do złej gry. Do tej pory mówiło się, że to on pociągnie listę w okręgu gdyńsko-słupskim, a tu nagle wyprzedził go były premier Leszek Miller. Klops? Nie, Kowalik po rycersku podchodzi do tego faktu.
- Jestem zaszczycony - mówi "Pomorskiej". - Przecież na jedynce znalazł się były premier, na pewno dzięki temu lista się wzmocni. Jestem pod wrażeniem. A moja druga pozycja też jest dobra. Przypomnę, że do tej pory startowałem z dziewiątego i z ósmego miejsca. Więc drugie to bardzo wysoka pozycja.
Poukładana jest też Platforma Obywatelska. Na jej listach z naszych znajomych jest poseł Stanisław Lamczyk z siódemką", ale chojniczanie pewnie bardziej będą kibicować Leszkowi Redzimskiemu (13) czy Markowi Szczepańskiemu (16), może Elżbiecie Singer (27), bo to ludzie z Chojnic i Brus, a Lamczyk mieszka w Somoninie.
- Na siódme miejsce nie miałem szans - wyznaje Leszek Redzimski z PO. - Ale trzynastka też może być szczęśliwą liczbą. Moje szanse w tym roku oceniam jako większe niż przed czterema laty, kiedy startowałem jako zupełnie nieznany człowiek.
Redzimski dodaje, że teraz jest bardziej rozpoznawalny, bo dał się poznać jako radny powiatowy, a obecnie jako poseł, z krótką, ale jednak historią. - Mam nadzieję, że w październiku znajdę się znowu w Sejmie - śmieje się.
A Marek Szczepański dodaje, że na listach jest tak jak jest, bo weszły w życie parytety, a i obecnych posłów trzeba było umieścić nie na samym dole ... - Pewnie, że można było chcieć więcej - wzdycha. - Ale jak pokazuje życie, i z ostatnich miejsc można awansować.
Żadnych przymiarek nie może nam zdradzić Piotr Stanke z PiS, który niczego jeszcze o swojej pozycji na liście nie wie. - Komitet polityczny jeszcze się nie zabrał, więc jeszcze trochę to potrwa - mówi. - A ja dopiero wtedy będę pewny swojego miejsca, jak lista zostanie ułożona.
W mieście na razie nic nie słychać o kampanii, choć barwny element już był. 17 lipca na Starym Rynku pojawił się Janusz Palikot i miał dość liczne grono słuchaczy. Czy jednak Ruch Palikota będzie się liczył w tych wyborach? Zdaniem Artura Grodziskiego, który z ramienia tego ugrupowania kandyduje do Sejmu - na pewno tak. Ale dopiero po głosowaniu przekonamy się, czy na pewno.
Czytaj e-wydanie »