CHOJNICE Jest już postanowienie wojewódzkiego konserwatora zabytków o murach

- Postanowienie konserwatora już jest - informuje rzecznik Marcin Tymiński. - Mury będą zabezpieczone i wkomponowane w obiekt. Sprawa została załatwiona w duchu porozumienia.

Odkryte przez archeologa Łukasza Trzcińskiego średniowieczne mury nie będą więc do oglądania z zewnątrz. Zostaną częściowo wyeksponowane w sali gimnastycznej Zespołu Szkół.
- Rozmawiałem już z projektantem i wykonawcą sali - zapewnia starosta Stanisław Skaja. - Pozwolenie na budowę jest nadal aktualne, ale zmieni się nieco zakres robót. Do 10 sierpnia będziemy wiedzieli, jakie są koszty.

Firma Sol-Grud - zwycięzca przetargu - nadal deklaruje zainteresowanie inwestycją mimo wstrzymania robót na czas działań konserwatorskich przy murach. - Ale jak zaśpiewa mi ceny z kosmosu, to będę musiał ogłosić nowy przetarg - martwi się starosta.

Społeczne protesty, by nie budować sali gimnastycznej w tym miejscu i zachować mury dla oglądających, nie zostały wzięte pod uwagę. Tak samo jak uwagi o "zepsuciu" przez bryłę sali panoramy tej części miasta - zupełnie unikatowej, bo łączącej różne style architektoniczne.
Kluczowy dla sprawy był zapewne fakt, że miasto - ewentualny partner do konserwacji i wyeksponowania murów na zewnątrz wcale się nie kwapił, by wydawać pieniądze na ten cel. Wystarczy przypomnieć, że odrestaurowanie skromnego kawałka murów przy Jeziornej kosztowało ponad 160 tys. zł. Ile trzeba było wydać na ponadpięćdziesięciometrowy odcinek obwarowań przy starym ogólniaku? Strach myśleć.

Poza tym starosta sugerował, że jeśli konserwator nie zgodzi się na koncepcję umiejscowienia części murów wewnątrz sali, to inwestycji w ogóle nie będzie, bo trzeba by poszukać nowego miejsca, zrobić nowy projekt i wydać kolejne pieniądze. A tych w starostwie nie ma za dużo.