https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chojnice. Księgowa miała chorować, a pracowała

ANNA KLAMAN
fot. sxc
Spółdzielnia Mieszkaniowa w Chojnicach zwolniła główną księgową. Wypowiedzenie wysłała pocztą w ubiegłym tygodniu.

www.pomorska.pl/chojnice

Więcej informacji z Chojnic znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/chojnice

Od naszego informatora dowiedzieliśmy się, że główna księgowa od jakiegoś czasu przebywała na zwolnieniu lekarskim.

- Mimo że chorowała, pracowała w innej firmie - słyszymy. - Potwierdziła to kontrola naszej komisji.
O wyjaśnienie poprosiliśmy prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej Wiesława Szczęsnego. - No cóż, wszystko się zgadza - potwierdza. - Trochę niezręcznie mi jednak teraz wypowiadać się w tej sprawie, nie wiem bowiem, czy pani księgowa odebrała już wypowiedzenie.

Główna księgowa pracowała nie tylko w Spółdzielni Mieszkaniowej w Chojnicach, ale i na pół etatu w innej firmie. - Podczas gdy nam przedstawiła zwolnienie lekarskie, w drugim przedsiębiorstwie jednak pracowała - mówi Szczęsny. - Nie wiem jednak, czy i tam przedstawiła druk L-4.

Na kontrolę pojechała komisja złożona z członków zarządu Spółdzielni. Jest protokół.

Prezes zwraca uwagę, że księgowa zachorowała akurat, gdy trzeba pracować nad bilansem. - Musimy go zakończyć do końca marca - mówi "Pomorskiej". - Na szczęście, jakoś sobie poradziliśmy. Dokument będzie gotowy na czas.

Komentarze 22

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

d
domniemany
W dniu 20.03.2010 o 19:46, 99AF93 napisał:

Jakie domniemania i poszlaki? Prezes Spółdzielni powiedział, że ta pani była na zwolnieniu i w tym czasie pracowała,za co została zwolniona. Czyli oszustwo było popełnione. Ja niczego nie muszę udowadniać. Po prostu czytam i wyciągam wnioski.


Prezes powiedział, howk ! a ty wyciągasz logiczne wnioski, howk ! i umiesz czytać, waw !
G
Gość
W dniu 21.03.2010 o 10:07, Gość napisał:

No i komus zaczelo sie robic cieplo. Teraz najlepiej zrzucic wszystko na prezesa, ale niestety to ty uzyles okreslenia "oszustka". I dobrze ci F!


Ale przynudzasz! To co zrobiła ta pani można nazwać oszustwem. Nazwałem rzecz po imieniu i niczego się nie obawiam. A ty pewnie sam pracujesz będąc na zwolnieniu i dlatego tak bronisz tej pani.
G
Gość
W dniu 20.03.2010 o 19:46, 99AF93 napisał:

Jakie domniemania i poszlaki? Prezes Spółdzielni powiedział, że ta pani była na zwolnieniu i w tym czasie pracowała,za co została zwolniona. Czyli oszustwo było popełnione. Ja niczego nie muszę udowadniać. Po prostu czytam i wyciągam wnioski.


No i komus zaczelo sie robic cieplo. Teraz najlepiej zrzucic wszystko na prezesa, ale niestety to ty uzyles okreslenia "oszustka". I dobrze ci F!
99AF93
W dniu 20.03.2010 o 09:09, ~prawnik~ napisał:

Udowodnij swoje oskarżenie o oszustwo. Powołaj się na fakty a nie domniemania i poszlaki.


Jakie domniemania i poszlaki? Prezes Spółdzielni powiedział, że ta pani była na zwolnieniu i w tym czasie pracowała,za co została zwolniona. Czyli oszustwo było popełnione. Ja niczego nie muszę udowadniać. Po prostu czytam i wyciągam wnioski.
G
Gość
W dniu 20.03.2010 o 09:09, ~prawnik~ napisał:

Udowodnij swoje oskarżenie o oszustwo. Powołaj się na fakty a nie domniemania i poszlaki.



Nazwanie kogoś "oszustem" jest np. podstawą wniesienia pozwu do sądu o ochronę dóbr osobistych. No i teraz komuś robi się ciepło
~prawnik~
W dniu 19.03.2010 o 22:19, Gość napisał:

Bronisz tej oszustki jakby to była twoja żona...


Udowodnij swoje oskarżenie o oszustwo. Powołaj się na fakty a nie domniemania i poszlaki.
p
podobny
W dniu 20.03.2010 o 09:00, notak napisał:

Prawdopodobnie ? jej rodzina to sami lekarze, prawnicy, prezydenci, ministrowie, wojewodowie i burmistrzowie nie licząc innych wyższych państwowych urzędników hi hi hi.


Bo wszyscy jesteśmy jak jedna rodzina ...
n
notak
W dniu 20.03.2010 o 07:27, spółdzielca napisał:

Prawdopodobnie główna księgowa ma lekarza w rodzinie . Dobrze ,że Gazeta piętnuje takie postawy cwaniactwa pracownika .


Prawdopodobnie ? jej rodzina to sami lekarze, prawnicy, prezydenci, ministrowie, wojewodowie i burmistrzowie nie licząc innych wyższych państwowych urzędników hi hi hi.
s
spółdzielca
Prawdopodobnie główna księgowa ma lekarza w rodzinie . Dobrze ,że Gazeta piętnuje takie postawy cwaniactwa pracownika .
G
Gość
W dniu 19.03.2010 o 22:19, Gość napisał:

Bronisz tej oszustki jakby to była twoja żona...



A Ty atakujesz, jakby zabiła Ci matkę. Chcesz kogoś ukrzyżować, to cofnij się o 2000 lat. Dobra rada, używaj innych sformułowań, żeby nie być oskarżonym o zniesławienie
G
Gość
W dniu 19.03.2010 o 21:06, też spółdzielca napisał:

ćJak czytam te wypociny, to się zastanawiam, kto je wypisuje? Czy księgowa miała możliwość złożenia wyjaśnień? Czy miarą dobrego zarządzania jest publiczne ujawnianie takich zdarzeń (naruszeń regulaminu pracy przez pracownika)? Afery i zawirowania dotyczyły zarządu, nieprawdaż? Tu nikt nie zamiata niczego pod dywan. Sprawę należy wyjaśnić i jeżeli księgowa dopuściła się naruszenia dyscypliny pracy,wyciągnąć konsekwencje. Taki publiczny ostracyzm i to w dodatku dotyczący osoby, która nie wchodzi w skład organów kierowniczych jest po prostu żenującą próbą zwórcenia uwagi na spółdzielnię mieszkaniową. Jeśli już tak bardzo zarząd chce być na pierwszych stronach gazet, to niech lepiej weźmie się do roboty i skończy z pseudośledztwami. Spółdzielnia to nie komisja śledcza! Może my spółzielcy mamy już dosyć wysłuchiwania o nieprawidłowościach w SM a w końcu chcielibyśmy zobaczyć efekty!


Bronisz tej oszustki jakby to była twoja żona...
t
też spółdzielca
W dniu 19.03.2010 o 19:52, Gość napisał:

Złapali pracownika na oszustwie i bardzo dobrze,że sprawa została ujawniona, a nie zamieciona pod dywan. Po poprzednich aferach i zawirowaniach w Spółdzielni wskazane jest informowanie o takich przypadkach.


ć
Jak czytam te wypociny, to się zastanawiam, kto je wypisuje? Czy księgowa miała możliwość złożenia wyjaśnień? Czy miarą dobrego zarządzania jest publiczne ujawnianie takich zdarzeń (naruszeń regulaminu pracy przez pracownika)? Afery i zawirowania dotyczyły zarządu, nieprawdaż? Tu nikt nie zamiata niczego pod dywan. Sprawę należy wyjaśnić i jeżeli księgowa dopuściła się naruszenia dyscypliny pracy,wyciągnąć konsekwencje. Taki publiczny ostracyzm i to w dodatku dotyczący osoby, która nie wchodzi w skład organów kierowniczych jest po prostu żenującą próbą zwórcenia uwagi na spółdzielnię mieszkaniową. Jeśli już tak bardzo zarząd chce być na pierwszych stronach gazet, to niech lepiej weźmie się do roboty i skończy z pseudośledztwami. Spółdzielnia to nie komisja śledcza! Może my spółzielcy mamy już dosyć wysłuchiwania o nieprawidłowościach w SM a w końcu chcielibyśmy zobaczyć efekty!
S
Scorpio
W dniu 19.03.2010 o 08:21, jeep cherokee napisał:

Ty jesteś boski, wszystko wiesz najlepiej, a szczucie i podżeganie to twoja specjalność no nie ? Jak łatwo w tym grajdole bezkarnie opluć. A gdzie prawo prasowe ? zajżyj synku i się podszkol.


Prawo prasowe jest dla dziennikarzy. Sam zajrzyj do słownika ortograficznego i się podszkol! I nie jestem Twoim synkiem, palancie!!!
G
Gość
W dniu 19.03.2010 o 16:16, też spółdzielca napisał:

Po pierwsze, o sprawach personalnych pracowników Spółdzielni, jak i innych zakładów pracy, raczej nie powinno się mówić publicznie (minus dla prezesa). Po drugie "strach w relacjach pracodawca - pracownik" nie jest najlepszę metodą na zarządzanie spółdzielnią, jak i każdym innym zakładem pracy, bo to już zahacza o mobbing (jeżeli pojawiają się takie zarzuty to jest to minus dla zarządu, ale również dla rady nadzorczej za brak nadzoru nad działaniami zarządu). Po trzecie, jeżeli jest przerost zatrudnienia, to pracodawca podejmuje decyzję o jego zmniejszeniu. Po czwarte, pracownik, który jest zastraszany, na pewno nie będzie szanował pracodawcy ani miejsca pracy (patrz przypadki mobbingu w hipermarketach). Po piąte, wszyscy którzy chcą reformować spółdzielnię, powinni złożyć swój akces przy wyborach do rady nadzorczej. Po szóste i najważniejsze: NIKT NIE WYSŁUCHAŁ DRUGIEJ STRONY a zatem artykuł jest stronniczy.


Złapali pracownika na oszustwie i bardzo dobrze,że sprawa została ujawniona, a nie zamieciona pod dywan. Po poprzednich aferach i zawirowaniach w Spółdzielni wskazane jest informowanie o takich przypadkach.
t
też spółdzielca
Po pierwsze, o sprawach personalnych pracowników Spółdzielni, jak i innych zakładów pracy, raczej nie powinno się mówić publicznie (minus dla prezesa). Po drugie "strach w relacjach pracodawca - pracownik" nie jest najlepszę metodą na zarządzanie spółdzielnią, jak i każdym innym zakładem pracy, bo to już zahacza o mobbing (jeżeli pojawiają się takie zarzuty to jest to minus dla zarządu, ale również dla rady nadzorczej za brak nadzoru nad działaniami zarządu). Po trzecie, jeżeli jest przerost zatrudnienia, to pracodawca podejmuje decyzję o jego zmniejszeniu. Po czwarte, pracownik, który jest zastraszany, na pewno nie będzie szanował pracodawcy ani miejsca pracy (patrz przypadki mobbingu w hipermarketach). Po piąte, wszyscy którzy chcą reformować spółdzielnię, powinni złożyć swój akces przy wyborach do rady nadzorczej. Po szóste i najważniejsze: NIKT NIE WYSŁUCHAŁ DRUGIEJ STRONY a zatem artykuł jest stronniczy.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska