Chodzi o dokończenie budowy ośrodka żeglarskiego w Swornegaciach. Gmina zagroziła, że jeśli do końca 2014 r. nie będzie to realne, to zacznie naliczać karne odsetki. A to są duże pieniądze.
- Przyjechałem po plany zagospodarowania terenu - powiedział nam Mateusz Kusznierewicz. - I dowiedzieć się, jakie jest stanowisko gminy.
Nie ukrywa, że fakt, iż jest ono "sztywne" i "agresywne" wobec dotychczasowych jego działań z obecnym wspólnikiem Andrzejem Lemanem, działa na niego jak zimny prysznic.
- Z osiem razy byłem w Swornegaciach z różnymi potencjalnymi inwestorami - opowiada. - Gdy szacowali, ile jeszcze trzeba by tu włożyć, kwitowali, że jest to trudne przedsięwzięcie.
Kusznierewicz wyznaje, że czasami ma już tego wszystkiego dosyć. - Atomsfera nie jest dobra - podkreśla. - Ale dopóki sytuacja nie jest krytyczna, nie składam broni...