Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chojnice. Mają nowy dom bez barier. Otwarcie Domu Dziennego Pobytu w lutym

MARIA EICHLER
Te miny mówią same za siebie - Anna Gmurowska i Mariola Majewska oprowadzają gości po nowym domu
Te miny mówią same za siebie - Anna Gmurowska i Mariola Majewska oprowadzają gości po nowym domu Maria Eichler
Wczoraj w Domu Dziennego Pobytu na wigilijnym spotkaniu po raz pierwszy podziwiano wnętrze, do którego od 7 stycznia będą mogli już regularnie uczęszczać starsi i schorowani mieszkańcy. A oficjalne otwarcie 3 lutego.
Te miny mówią same za siebie - Anna Gmurowska i Mariola Majewska oprowadzają gości po nowym domu
Te miny mówią same za siebie - Anna Gmurowska i Mariola Majewska oprowadzają gości po nowym domu Maria Eichler

Te miny mówią same za siebie - Anna Gmurowska i Mariola Majewska oprowadzają gości po nowym domu
(fot. Maria Eichler)

O tę placówkę zabiegali sami podopieczni DDP, bo dotychczasowe lokum nie spełniało standardów. Było ciasne, bez możliwości prowadzenia zajęć ruchowych i na dodatek wyposażone w wąskie schody. Orędownikiem budowy nowej siedziby, połączonej ze Środowiskowym Domem Samopomocy, stało się stowarzyszenie "Szukam Drogi". Wspierała szefowa obydwu placówek - Mariola Majewska. Znaleźli się sojusznicy w ratuszu i udało się!

Budynek powstał siłami Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej i kosztował ok. 1,5 mln zł. Jest parterowy, ma 600 m kw. powierzchni, wszystko pachnie nowością i sprawia wrażenie, że już można się tutaj na dobre spotykać.

- Bardzo pomogły nam firmy i prywatni sponsorzy - mówi Anna Gmurowska, szefowa stowarzyszenia "Szukam Drogi". - Ale jeszcze nie wszystko jest zapięte na ostatni guzik. Mnóstwo ludzi zostawiło tu cząstkę swojej pracy, jak choćby poprzez szycie poduszek czy obrusów. Wszystkim bardzo dziękujemy.

Burmistrz Arseniusz Finster, który wczoraj wraz ze swoim zastępcą Janem Zielińskim wizytował obiekt, został okrzyknięty św. Mikołajem, bo lepszego prezentu na święta nie można sobie wymarzyć. Regina Nicka napisała dla niego wierszyk, a Elżbieta Lewandowska z radości chciała przed nim klękać. Cieszą się wszyscy, bo to zmiana na lepsze.

Dom ma teraz 24 podopiecznych, którzy mogą tutaj przebywać od godz. 7.30 do 15. Są to na ogół osoby starsze i samotne, niepełnosprawne, chore. Płacą tyle, ile wynosi wsad do kotła. Najmłodszy uczestnik ma 55 lat, najstarszy - 90. Utrzymanie placówki bierze na siebie samorząd, rocznie będzie to ponad 400 tys. zł.

Do dyspozycji uczestników zajęć są sala rehabilitacyjna, biblioteka i czytelnia, sale terapii i gabinet ciszy. Mogą korzystać z pomocy lekarskiej, psychologicznej, ale już nie pielęgniarskiej. - To już my mierzymy ciśnienie i badamy poziom cukru - śmieje się Anna Gmurowska.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska