Policja zajęła się sprawą 5 marca tego roku. Wówczas to żona chojniczanina powiadomiła stróżów prawa o tym, że mąż używa wobec niej przemocy. Śledczy ustalili, że w małżeństwie od początku układało się źle.
Prokurator w akcie oskarżenia napisał, że krótko po ślubie Przemysław B. przejawiał zachowania impulsywne i agresywne wobec żony. Bez powodu lub z błahej przyczyny wszczynał domowe awantury.
Ubliżał żonie, bił po twarzy, popychał, szarpał, i groził, że zabije. Na przełomie sierpnia i września ub. r. popchnął ją tak nieszczęśliwie, że skręciła sobie stopę. Przemysław B. posunął się nawet do tego, że celowo uciskał jej szyję, doprowadzając do chwilowych utraty przyjemności.
Domowy tyran przyznał się, że znęcał się nad żoną, ale jak stwierdził, miał powody. Jakie? Stwierdził, że żona nie wywiązywała się należycie z obowiązków domowych.