Chojnice - Mozyr. Tylko burmistrz pojechał na 85-lecie rejonu mozyrskiego na Białorusi

Pretekstem do złożenia wizyty było 85-lecie rejonu mozyrskiego, w którym mieszka 230 tys. ludzi, w samym Mozyrze - 130 tys. Ponieważ w Mozyrze nastąpiła zmiana władzy, bo rządy objął Anatolij Lis, więc tym bardziej warto było porozmawiać o zasadach współpracy.

- Rozmawialiśmy po rosyjsku - mówi Finster. - Nie mam z tym językiem problemów. Nowemu merowi zależy bardzo na kontaktach, jest na nie otwarty. Chodzi nie tylko o wymianę doświadczeń, także o biznes.

18 par na ślubnym kobiercu
Oprócz przedstawiciela Chojnic były też trzy delegacje z Ukrainy i z Grigoriewska pod Moskwą. Właśnie tam inwestują polskie firmy i jest to potwierdzeniem tezy, że jednak i na Wschodzie można.

Część oficjalna uroczystości w Mozyrze obejmowała otwarcie trzech inwestycji - sali ślubów, przystani kajakowej i szkoły cyrkowej. - Ta ich sala ślubów przypominała wielkością nasz ratusz, a tego dnia wzięło ślub 18 par - śmieje się Arseniusz Finster. - Świetne wrażenie zrobiła też na mnie inwestycja sportowa, a warto podkreślić, że w Mozyrze mieszka dwóch mistrzów olimpijskich w kajakarstwie. Niesamowitym przeżyciem była też wizyta w szkole cyrkowej, w której trzy i czterolatki fruwają kilka metrów nad ziemią.

Ależ porządek
W swoim przemówieniu podczas oficjalnych uroczystości na scenie burmistrz Chojnic powspominał, jak zaczęły się kontakty z Mozyrem, a podczas obiadu, gdzie toasty są na porządku dziennym, wzniósł go za przyjaźń i współpracę - bez polityki i z historią, w której jest tylko prawda.

Była też okazja zwiedzić miasto, które rozwija się mimo różnych przeszkód. Nie zabrakło rozmów ze zwykłymi mieszkańcami Mozyra.

- Co mnie zaskoczyło, to fakt, że Mozyr jest czystszy od Chojnic - dodaje Finster.

Jak twierdzi, warto podtrzymywać te kontakty, warto tam pojechać, bo też można się czegoś nauczyć.