- Być może stało się to od wbijania pali - mówi nasz rozmówca. - Stare mury ogólniaka nie wytrzymały... Ciekawe, czy konserwator zabytków nie zatrwoży się, że szkoła mu runie...
Przy starym ogólniaku powstaje sala gimnastyczna dla tej szkoły. Inwestycja jest dziełem firmy Solgrud z Grudziądza i od początku ma pecha. Najpierw z powodu odkrycia tu średniowiecznych murów, co doprowadziło do wstrzymania robót, teraz z powodu pęknięć w ogólniaku.
Tymczasem w szkole zachowują stoicki spokój. - W kilku miejscach doszło do pęknięcia ścian - potwierdza dyrektor Paweł Boczek. - Budowlańcy założyli plomby, według nich nie ma żadnego zagrożenia.
Dwie sale na wszelki wypadek zostały wyłączone z użytkowania. Do tej pory (czyli do wczoraj) nie zaobserwowano w szkole kolejnych pęknięć. Dyrektor Boczek podkreśla, że czuwa inspektor nadzoru Mirosław Kubiszewski, że budowlańcy także są dobrej myśli.
W starostwie też nikt nie panikuje. - Wszystko jest pod kontrolą - zapewnia Jan Gierszewski. - Dziś będą geologiczne odkrywki, żeby zbadać, jak wygląda grunt pod obiektem.
Dodaje, że oprócz poprzednio założonych plomb założono też gipsowe, bardziej wrażliwe na naprężenia. No i że konieczna będzie ekspertyza.
A co sądzą na ten temat w firmie Solgrud? - Do tego zdarzenia doszło najprawdopodobniej na skutek pęknięcia rury wodnej w czasie ferii - mówi Dariusz Sielski, dyrektor w Solgrudzie. - Ale od trzech dni nie ma nowych pęknięć.
Starosta Stanisław Skaja podkreśla, że i owszem, martwi się, że do takiej sytuacji doszło, ale najważniejsze jest to, że nie dochodzi do kolejnych spękań. - Jeśli będzie się jednak coś działo, będziemy musieli się zastanowić, co dalej - mówi.