Eksperyment się udał, uczestnicy spływu nie tylko przeżyli, ale wrócili w świetnych humorach i w dobrym zdrowiu.
Są przesądy, że cukrzycy nie mogą sobie pozwolić na taką ekstrawagancję, bo to zbyt forsowny wysiłek. - Nic bardziej mylnego - twierdzi opiekunka klubu Katarzyna Karpus. - Cukrzyca nie ogranicza aktywności, ale warunek jest jeden - trzeba znać swoją chorobę.
Nowi mile widziani
Spływ kajakowy pozwolił na szkolenie w plenerze - cukrzycy zrozumieli mechanizm i przyczynę niedocukrzenia, która może ich dopaść w czasie intensywnego wysiłku, znaczenie jakości posiłku, a nawet wpływ piwka popijanego przy ognisku na samopoczucie ... i poziom glikemii. Wykłady cieszyły się dużym zainteresowaniem.
Klub istnieje już rok. Dał możliwość nawiązania znajomości i przyjaźni. Dziś po spływie kajakowym, który dofinansował Urząd Miejski, młodzi są już zintegrowaną grupą. I czekają na swoich kolegów, którzy jeszcze nie wyszli z domu i ze swoją chorobą męczą się w czterech ścianach. Przewodniczącym klubu jest Sławomir Maniawski.
Biwak wkrótce
Grupa spotyka się w każdy pierwszy wtorek miesiąca o 16.30 w pokoju socjalnym 010, niski parter przychodni przy ul. Kościerskiej 9. kontakt 052 397 40 33 lub 509 810 388.
Na przełomie lipca i sierpnia kolejne doświadczenie - biwak z noclegiem pod namiotami. Klub Diabetyków czeka na zgłoszenia i zaprasza do wspólnej zabawy.