Do rozdzielenia były 24 mieszkania. 17 z nich dostaną te rodziny, które zwalniają inne komunalne lokum. Jedno zostało w gestii burmistrza - na ewentualną zamianę nieruchomości. Sześć pozostałych zostało przydzielonych po weryfikacji rodzin ujętych na liście komunalnej, ale także poza nią, bo złożyły wniosek na ul. Kartuską i mają możliwości finansowe, by opłacić czynsz.
Prawie jednogłośnie
Dyrektor wydziału komunalnego Jarosław Rekowski podkreśla, że klamka zapadła i nawet jeśli będą protesty, to nie ma co liczyć na jakieś zmiany decyzji. - Przewodniczący komisji mieszkaniowej Stanisław Kowalik przedstawił propozycje i praktycznie przeszły jednogłośnie - mówi. - W tej sytuacji raczej trudno wyobrazić sobie, żeby komisja coś pozmieniała.
Czy będzie tam socjal?
W poniedziałek jest przewidziany odbiór techniczny budynku, ale może on potrwać kilka tygodni, bo rozmaite służby będą sprawdzać, czy wszystko jest w porządku. W tym czasie przyszli lokatorzy dostaną informację z Urzędu Miejskiego, że już wkrótce będą się mogli wprowadzać. Pod koniec lutego być może będą przeprowadzki.
A co z 17 lokalami, które miasto uzyska od lokatorów z Kartuskiej? Najpierw przejdą gruntowną kontrolę ZGM, potem będzie wizja na miejscu, a na koniec decyzja, czy powstaną tu mieszkania socjalne, czy też nie.
- Potrzeb jest wiele - podkreśla Rekowski.