www.pomorska.pl/chojnice
Więcej informacji z Chojnic znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/chojnice
Opinia biegłej jest kluczowa dla całego postępowania przed Sądem Rejonowym w Chojnicach. Kobietę odpytywano przez prawie trzy godziny. Najwięcej pytań miał adwokat głównej oskarżonej Elżbiety Z. Przypomnijmy, to już druga ekspertyza biegłego z zakresu rachunkowości. Pierwszy biegły zmarł. Jadwiga Urbańska Dąbek jest biegłym z listy Sądu Okręgowego w Gdańsku. Musiała odpowiadać na wiele szczegółowych pytań m.in. związanych z listami płac i potrąceń. Pytania obrońcy Z. zmierzały do tego, by wykazać, że biegła nie zachowała staranności podczas swojej pracy. Pytał m.in., czy gdy zauważała brak jakiegoś dokumentu, sprawdzała, czy został uwzględniony w wykazie dowodów.
Warto zauważyć, że biegła miała trudne zadanie. Korzystała z odtworzonej po wykryciu afery księgi rachunkowej, która była niekompletna (nie odnaleziono m.in. wszystkich dokumentów).
Biegła nie miała wątpliwości, że do kradzieży w "ósemce" i kasie zapomogowo-pożyczkowej pracowników oświaty doszło. Na koniec, zirytowana pytaniami obrońcy, stwierdziła nawet, że życzy sobie, by oskarżone o kradzież (Elżbieta Z. i Urszula J.) zostały przykładnie ukarane. Przyznała, że kasa pożyczkowa jest w tej chwili bankrutem. - Chojnice są coraz piękniejsze, bardzo mi się podobają - powiedziała. I dodała, że byłyby jeszcze piękniejsze, gdyby samorząd nie musiał pokrywać kosztów tej afery.
Kolejne posiedzenie sądu 8 czerwca. Następne terminy zaplanowano na 17 i 24 czerwca. Przewodniczący składu orzekającego poinformował, że czas najwyższy kończyć proces.
Na ławie oskarżonych zasiada też Bożena R., kontrolerka z ratusza. Biegła rewident stwierdziła, że R. jako audytor wewnętrzny nie miała obowiązku sprawdzać księgi rachunkowej. Dodała, że gdyby pracował audytor zewnętrzny, afera ujrzałaby światło dzienne już po roku.