Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chojnice: żołnierzy tu nie znaleźli

Redakcja
Fot. MARIA EICHLER
Nie potwierdziły się relacje świadka. Ekipa badawcza nie znalazła grobów z 1939 r.

Wczoraj ekipa badawcza, która na zlecenie IPN przeszukiwała teren pomiędzy cmentarzem parafialnym a hotelem Olimp, zakończyła prace. Obszar poszukiwań wyrównywano i porządkowano, by nie został ani jeden ślad po wykopach.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

- Niestety, nie udało się nam natrafić na szczątki żołnierzy Września - mówi Bożena Marczyk-Chojnacka, kierowniczka badań. - Mimo tego, że mieliśmy relację świadka i mimo tego, że wcześniejsze badania przy użyciu georadaru były dość obiecujące.
Marczyk-Chojnacka podkreśla, że z relacji świadka wydarzeń w 1939 r. wynikało, że szczątków żołnierzy należy szukać pomiędzy obecnym cmentarzem parafialnym a nieistniejącym cmentarzem ewangelickim.

- No i w tym miejscu przeszukiwaliśmy teren - podkreśla szefowa badań. - Przy ogrodzeniu cmentarnym.

Jak dodaje, kontynuacja poszukiwań na ten moment nie ma sensu. - No chyba że znajdzie się ktoś, kto coś jeszcze pamięta z tamtych czasów - mówi. - Ale to mało prawdopodobne, bo przecież minęło już tyle czasu. Ci ludzie, którzy mogliby wnieść coś nowego, już po prostu nie żyją. Rozmawialiśmy o tym z Andrzejem Lorbieckim, lokalnym pasjonatem i miłośnikiem historii, on też nie ma nadziei na to, że pojawią się jakieś nowe zeznania, które coś wniosą.

A z relacjami świadków bywa różnie. Fakty zacierają się w pamięci, a często po latach inna jest też topografia terenu, więc zmienia się też optyka. Były drzewa, a ich już nie ma, trudno ustalić więc, czy aby na pewno coś, o czym się pamięta, było w tym, a nie innym miejscu.

Poszukiwacze żołnierzy Września natrafili za to na mogiły pochodzące z cmentarza ewangelickiego. - To było spore zaskoczenie, bo linia tych pochówków nie kończyła się na linii drzew - opowiada Marczyk-Chojnacka. - Sięgała znacznie bliżej hotelu „Olimp”, to jest odległość pięć, siedem metrów od niego.

Pojedyncze mogiły zostały zasypane. - Nie zakłócaliśmy pochówku - mówi szefowa badań. - Zaznaczyliśmy tylko w dokumentacji.
Czy coś stanie się z tym miejscem, to już nie kwestia archeologów, a miasta. Pewnie trzeba by się zastanowić co najmniej nad oznakowaniem tego terenu, jeżeli nie nad bardziej radykalnymi działaniami...

Wideo: INFO Z POLSKI 20.07.2017

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska