Na ostatnim walnym zgromadzeniu udziałowcy zaakceptowali sprawozdanie prezesa Arseniusza Finstera z posunięć związanych z Chojnickim Bankiem Żywności. Podnieśli też składkę o 10 proc.
A nowa szefowa przystąpiła do poznawania Banku. - Muszę się najpierw rozejrzeć - powiedziała "Pomorskiej". - Wykonać niezbędne rzeczy, jak np. zamknięcie ksiąg za ubiegły rok.
Jest też pewne, że Bank zatrudni nową księgową, bo jej obecność jest w placówce konieczna. Co z pozostałą częścią personelu jeszcze nie wiadomo - dyrektorka chce mieć trochę czasu na zastanowienie się.
A działać trzeba, bo do Banku docierają dostawy unijnej żywności. Jeden transport został już odebrany, a dwa kolejne - we środę i czwartek.
- Muszę się też zastanowić nad tym, ilu będę potrzebowała ludzi, gdy Bank będzie organizował innego typu zbiórki żywności - mówi nowa dyrektorka. - Jestem nastawiona na zmniejszenie kosztów funkcjonowania placówki.
Oprócz spraw organizacyjnych nowa szefowa ChBŻ będzie też miała na głowie odbudowanie społecznego zaufania do tej placówki, mocno nadwerężonego przez niedawno odkryte dziwne praktyki poprzedniego kierownictwa Banku.
