MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chojniczanka Chojnice. Jest niedosyt, bo mogło być lepiej. Żal kiku straconych punktów

Tomasz Malinowski
Andrzej Rybski (przy piłce) pozostaje na półmetku bez ligowego gola. Ostatnio zdobył bramkę w pucharowym meczu z Kotwicą Kołobrzeg jeszcze w lipcu
Andrzej Rybski (przy piłce) pozostaje na półmetku bez ligowego gola. Ostatnio zdobył bramkę w pucharowym meczu z Kotwicą Kołobrzeg jeszcze w lipcu Monika Smól
Gdyby nie dwa remisy na własnym boisku Chojniczanka mogłaby rywalizować z Wigrami Suwałki o tytuł drużyny sierpnia w I lidze. Ale jest i bonus - awans do 1/8 finału Pucharu Polski.

Sierpień w wykonaniu zespołu Macieja Bartoszka był udany, bo jest ciągle niepokonany! Zdobył 9 punktów (2 zwycięstwa - 3 remisy - 0 porażek); bramki: 11-9 i wywalczył, po wygranej ze Stalą Mielec 2:0, awans do 1/8 finału rozgrywek o Puchar Polski. Obok lidera - Wigier Suwałki i Zagłębia Sosnowiec pozostaje w I lidze nadal niepokonany. W sumie „Chojna” nie przegrała od ośmiu kolejnych spotkań. To najlepszy początek sezonu z czterech na zapleczu ekstraklasy.

Błędy do poprawki

Sportowe porzekadło zachęca, aby „zwycięzców nie sądzić”. Trzeba zrozumieć piłkarzy, że czują pod sercem niedosyt, zwłaszcza ze straconych 4 punktów w meczach na własnym boisku ze Zniczem Pruszków i Wisłą Puławy. Ale równolegle trzeba wytknąć przyczyny, dla których nie było lepiej. Szczegółowo dokonaliśmy tego po ostatnim meczu ligowym, właśnie z zespołem z Puław, choć do końca nie wyczerpaliśmy tematu.

Po dużym „zjeździe”, jaki zawodnicy wykonali w poprzednim sezonie, nastąpiła - z momentem objęcia zespołu przez trenera Bartoszka - zdecydowana poprawa. Ale może być lepiej. I powinno - zważywszy, że latem w klubie nie było wietrzenia szatni. Dziś „Chojna” tworzy stabilny team, a jego atutem jest ligowe doświadczenie, co najmniej, kilku graczy. Niestety, nie zawsze przekładające się na boisku. To musi się poprawić i przekuć na lepsze wyniki.

Pięty Achillesa
Początek sezonu 2016/17 pokazał boleśnie, że w zespole nie ma żadnego doświadczonego bramkarza. Dwaj młodzieżowcy - Michał Dumieński i Kamil Miazek nie mają jeszcze wystarczających „papierów” na grę w I lidze. Nie dają zespołowi tak potrzebnej pewności, że jeśli w polu nie pójdzie tak jak trzeba, to (prawie) zawsze można liczyć na nich.

Ale nie tylko golkiperzy są sprawcami stanu, że Chojniczanka legitymuje się dotychczas jedną z najgorszych defensyw w lidze. W ogóle, to jest jak ”Doktor Jekyll i pan Hyde”. W delegacjach (Katowice iBielsko-Biała) obrona tworzy omal monolit (2 stracone gole), w domu gra zastanawiająco nieregularnie; to jest możliwie najłagodniejsze określenie. Oczywiście, we współczesnej piłce bronić powinna cała drużyna z drobnymi wyjątkami wynikającymi z obranej taktyki). Tak było, bezspornie przeciwko GKS Katowice i Podbeskidziu. W domu zespół popełniał rażące błędy w organizacji gry obronnej.

Chojniczanie mają też drugą piętę. Zdecydowanie więcej spodziewano się po występach napastników. Pod nieobecność Tomasza Mikołajczaka (walczy z odnowioną kontuzją, acz gra w rezerwach?) zawodnicy na pozycji nr. 9 - Filip Kozłowski, Patryk Mikita i Andrzej Rybski nie stanęli dotychczas na wysokości zadania. Drużyna gra piłkę ofensywną. Liczba przeprowadzonych akcji nie przekłada się zawsze na strzelone gole. Chojniczanka przy tym potencjale powinna się bić o miejsca, minimum, 3-5!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska