https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chojniczanka Chojnice krok od II ligi!

Tekst i fot. Aleksander Knitter
Chojniczanka cieszy się z wygranej. Z lewej strzelec drugiego gola Mateusz Chudziński, obok Mateusz Frymark. Na drugim planie z lewej masażysta Maciej Jaszewski i Patryk Kaszczyszyn
Chojniczanka cieszy się z wygranej. Z lewej strzelec drugiego gola Mateusz Chudziński, obok Mateusz Frymark. Na drugim planie z lewej masażysta Maciej Jaszewski i Patryk Kaszczyszyn
Już w niedzielę piłkarze Chojniczanki mogą awansować do II ligi! Stało się tak dzięki środowej wygranej chojniczan z Gryfem Słupsk i porażce Regi Trzebiatów w Policach.

CHOJNICZANKA - GRYF SŁUPSK 2:0 (0:0)

Bramki: Ziemak (73), Chudziński (90).
CHOJNICZANKA: Chudy - Buława (76. Stromczyński), Kowalczyk, Trzebiński, Steinborn, Pestka, Ziemak, Ostrowski, (46. Marciniak), Atanacković, Fabich (86. Frymark), Kaszczyszyn (61. Chudziński).
Widzów: 1200.

Od pierwszej do ostatniej minuty trzymał w napięciu środowy mecz pomiędzy liderem Chojniczanką i Gryfem Słupsk, w składzie którego zagrał prawie cały mecz były reprezentant Polski Paweł Kryszałowicz.
To bez wątpienia jedno z lepszych spotkań, które w tym sezonie odbyły się w Chojnicach. Gryf, mimo że dwa ostatnie spotkania przegrał, to wcześniej pokonał na wyjeździe dwóch faworytów Orkana Rumię i Regę Trzebiatów. I z takim zamiarem drużyna ze Słupska przyjechała do Chojnic, grając od początku z wielką piłkarską złością i zaciętością. Piłkarze gości - zwłaszcza grający z numerem 10 trener Wojciech Polakowski (również trener reprezentacji Polski na plaży) i młody bramkarz - zbyt często grali na pograniczu faulu i prowokacji.

Piłkarze z Chojnic nie dali się jednak "podpuścić" i konsekwentnie od początku zainteresowani byli grą. Pierwsza połowa była ciekawa, gra toczyła się dość szybko. W drużynie gości najgroźniejszy strzał zza pola karnego oddał Kryszałowicz i jedną dobrą akcję miał były zawodnik Chojniczanki Szymon Gibczyński, który jednak - w ostatnim momencie - został powstrzymany w polu karnym. Zdaniem gości był ewidentnie faulowany, innego zdania był arbiter. W drużynie Chojniczanki najlepsze okazje mieli Patryk Kaszczyszyn i Sławomir Ziemak. Szczęścia próbował też Tomasz Pestka, ale do przerwy żadna bramka nie wpadła.

Bramki jak marzenie

TABELA:

1. Chojniczanka 27 62 68-36
2. Rega Trzebiatów 27 54 44-23
3. Orkan Rumia 27 48 58-38
4. Kaszubia 27 43 52-38
5. Gryf 95 Słupsk 27 41 53-41
6. Cartusia Kartuzy 27 41 43-37
7. Chemik Police 27 36 42-45
8. Dąb Dębno 27 36 36-41
9. Energetyk Gryfino 27 36 37-43
10. Piast Choszczno 27 34 38-35
11. Błękitni Stargard 27 34 47-49
12. Gryf Wejherowo 27 34 37-44
13. Kotwica Kołobrzeg 27 33 50-48
14. Bytovia Bytów 27 26 39-40
15. Astra Ustronie 27 20 33-70
16. Darzbór Szczecinek 27 16 25-74

W drugiej połowie Gryf co prawda na samym początku stworzył dwie groźne sytuacje, ale potem już skupił się na obronie wyniku. A Chojniczanka z każdą minutą grała coraz pewniej i z coraz większą determinacją dążyła do strzelenia bramki. Na boisku robiło się coraz bardziej nerwowo, a duża w tym była zasługa gości, którzy krytykowali decyzje sędziego i prowokowali chojniczan.

O losach meczu zadecydowała 73 minuta. Sędzia gwizdnął faul przed polem karnym Gryfa. Do piłki podszedł Sławomir Ziemak i wpakował futbolówkę w samo okno bramki Gryfa. Na murawie i na trybunach wybuchła eksplozja radości, bo Chojniczanka objęła zasłużone prowadzenie. Ziemak utonął w objęciach kolegów i otrzymał owacje na stojąco od ponad tysiąca kibiców, którzy przyszli na mecz.

Piłkarze gości odkryli się i postawili wszystko na jedną kartę. Chojniczanka mądrze jednak kontrolowała ostatnie minuty, wyprowadzając groźne kontry. Najlepszą okazję do podwyższenia wyniku miał Daniel Fabich, ale zabrakło sił i szczęścia, by pokonać bramkarza gości. W 89 minucie piłkę na środku boiska dostał obchodzący urodziny Mateusz Chudziński. Przebiegł z nią kilka metrów i uderzył na bramkę. Piłka przelobowała bramkarza i wpadła w okno bramki gości. "Chudzik" długo nie mógł wydostać się spod gratulujących mu kolegów.

Radość na trybunach

A gdy tylko spiker ogłosił, że w Policach z Chemikiem przegrała Rega Trzebiatów, nikt z kibiców już nie siedział. Wszyscy skandowali "II liga, II liga, MKS". Po meczu przez kilka minut piłkarze wraz z kibicami cieszyli się z wygranej.

Na trzy kolejki przed zakończeniem ligi Chojniczanka ma już osiem punktów przewagi nad Regą. Jako że chojnicki zespół gorszy jest od rywala w dwumeczu (2:1 i 0:1), to do awansu potrzebuje jeszcze dwóch punktów. Kropkę nad "i" drużyna Sławomira Suchomskiego i Leszka Szanka może postawić w niedzielę po południu w Rumi, na boisku największego rywala, który prawie przez cały sezon walczył z chojniczanami o II ligę (kupując zimą zawodników z Ekstraklasy).

Powiedzieli po meczu

Wojciech Polakowski, trener Gryfa Słupsk: - Chcieliśmy zdobyć przynajmniej punkt w Chojnicach. Wypadli nam ze składu podstawowi zawodnicy i musiałem zagrać ja z Pawłem Kryszałowiczem, który nie trenował od czterech tygodni. Mieliśmy kilka sytuacji, po których mogły wpaść bramki, zwłaszcza na początku drugiej połowy. W pierwszej połowie należał nam się rzut karny po faulu na Gibczyńskim i wtedy mecz by inaczej się ułożył. Chojniczanka przez cały sezon zasłużyła jednak na awans i tego drużynie z Chojnic życzę. Myślę, że zagraliśmy dobre spotkanie. Chojniczanie zdobyli dwie piękne bramki, ale przy rzucie wolnym miał winę nasz bramkarz.

Sławomir Suchomski, trener Chojniczanki: Mecz w Ustroniu nas umocnił psychicznie. Tam była gangsterka w biały dzień, gdy wyrzucono dwóch naszych zawodników z boiska, ale to wpłynęło pozytywnie na naszą determinację i nasze morale poszły w górę. Gryf grał dobrze taktycznie, zwłaszcza w obronie. My graliśmy pod presją, bo musieliśmy wygrać. Nasze bramki to "stadiony świata" i rzadko wpadają takie w Ekstraklasie. Ostatnio dwa razy trenowałem z drużyną rzuty wolne. Sławek mnie podpatrzył i proszę, jaka bramka. Zasługujemy za całokształt na II ligę. Sił nam na Orkan wystarczy. Chcemy w Rumi przypieczętować awans

Maciej Polasik, prezes Chojniczanki: - Mam nadzieję, że moje słowa się sprawdzą. Biorę szampana i po ostatnim gwizdku sędziego w Rumi, wypiję go na środku boiska za awans.

Wyniki: Kotwica Kołobrzeg - Energetyk Gryfino 1:3, Bytovia Bytów - Kaszubia Kościerzyna 2:4, Darzbór Szczecinek - Błękitni Stargard Szczeciński 3:2, Piast Choszczno - Astra Ustronie Morskie 4:0, Dąb Dębno - Orkan Rumia 1:0, Gryf Wejherowo - Cartusia Kartuzy 2:1, Chemik Police - Rega Trzebiatów 1:0.

W niedzielę - wszystkie mecze o 16.00 - zagrają: Chemik Police - Kotwica Kołobrzeg, Rega Trzebiatów - Gryf Wejherowo, Cartusia Kartuzy - Dąb Dębno, Orkan Rumia - Chojniczanka Chojnice, Gryf Słupsk - Piast Choszczno, Astra Ustronie Morskie - Darzbór Szczecinek, Błękitni Stargard Szczeciński - Bytovia Bytów, Kaszubia Kościerzyna - Energetyk Gryfino.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska