Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chojno-Niewierz Gdyby droga przebiegała tylko przez gminę Bobrowo problem już dawno przestałby istnieć. Asfalt do torów, a potem polną, wyboistą

Bogumił Drogorób
Mieszkańcy Chojna podjęli obywatelską inicjatywę budowy drogi. Problem w tym, że ich inicjatywa wychodzi poza granice gminy. Do pełni szczęścia brakuje 870 m.

Przypomnijmy historię - rada sołecka Chojna (gmina Bobrowo) pod naciskiem mieszkańców doprowadziła do budowy odcinka drogi na trasie Chojno (gmina Bobrowo) - Niewierz (gmina Brodnica). Pieniądze na ten cel władze gminy otrzymały z funduszu unijnego. Przy asfaltowej drodze, w pobliżu skrzyżowania, ustawiono stosowną tablicę informującą skąd pochodziły pieniądze asfaltowy trakt o szerokości pięciu metrów i długości 2,4 km. Sołtys Benedykt Stefański czekał na tę drogę ponad 30 lat.
Zadowolenie i szczęście nie jest jednak pełne. Asfaltowy szlak kończy się tam, gdzie granica gminy Bobrowo, przed torami kolejowymi trasy nieczynnej. Dalsza część, do trasu krajowej "15" w Niewierzu, ma wszelkie cechy drogi polnej, wyboistej, błotnej (przymiotniki można mnożyć).
Zdaniem wszystkich zainteresowanych barierę stawia Edward Łukaszewski, wójt gminy Brodnica. Kilka lat temu prezentował takie stanowisko: - Dla mieszkańców Chojna, którzy są w parafii Mszano zbudowaliśmy drogę z Niewierza do Mszana. Natomiast odcinkiem Niewierz - Chojno nie jesteśmy zainteresowani. Nas interesują, generalnie, drogi na styku wieś-miasto. I na to idą pieniądze, pod warunkiem, że tak radni zadecydują.
Do dziś zdania nie zmienił. Poza tym - argument nie do podważenia - nikt przy tej drodze, na odcinku 870 m, nie mieszka.
Wybrała się ostatnio do wójta Edwarda Łukaszewskiego delegacja mieszkańców, mieszana.
- Czterech było z Chojna i trzech z Niewierza - mówi sołtys Benedykt Stefański. - Część gospodarzy z Niewierza, jest wśród nich Andrzej Piotrowski, ma ziemie w Chojnie, w Bobrowie. Tenże Andrzej Piotrowski transportuje tą drogą 900 ton paszy, ciężki sprzęt toczy się po wybojach.
- Nad jezioro Chojno, gdzie jest blisko 50 doków letniskowych, jeżdżą ludzie z Brodnicy, okolicy, z całego kraju - dodaje Wojciech Kliniewski z Chojna. - Trzeba to wziąć pod uwagę.
- Niestety, spotkanie z wójtem nie przyniosło jakiegoś porozumienia. A przecież tu nie chodzi o wielkie pieniądze. Można otrzymać dotacje z Urzędu Marszałkowskiego, wiemy, że władze Bobrowa też by coś dołożyły, więc w czym problem. Trzeba tylko napisać wniosek - uważa sołtys Chojna.
Gospodarze obliczyli szybko - 800 m drogi asfaltowej to raptem ok. 600 tys. złotych. Jeżeli Urząd Marszałkowski dorzuci z unijnego funduszu 70 proc., wyjdzie, że samorząd gminy Brodnica mógłby zadecydować o wyłożeniu ok. 120 tys. złotych, a przy wsparciu z gminy Bobrowo jeszcze mniej. Czy to nie przemawia - choćby do wyobraźni?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska