Wczoraj statek wypłynął z Gdańska, a we wtorek lub środę dotrze do Warszawy. - Jest to rejs wykonywany bez pasażerów. Chodzi o to, by załoga mogła dokładnie rozpoznać trasę, poćwiczyć manewry cumowania do brzegu na poszczególnych przystankach - wyjaśnia Dariusz Stakiewicz, armator statku z gdyńskiej firmy "Baltic Gateway".
"Chopin" pod niemiecką banderą
Statek noszący nazwę "Fryderyk Chopin" będzie pływał pod banderą niemiecką. Rejs z Gdańska, przez Toruń i Płock do Warszawy potrwa 7 dni. Pasażerowie, głównie zagraniczny turyści mają zapewniony pełen luksus podróży. Kabiny wyposażono wg. standardów pięciogwiazdkowych hoteli. 80 osób nie będzie się nudzić. Na pokładzie znajdują się sale rekreacyjne, restauracja i dyskoteka. O dobry nastrój gości zadba pianista. Na miejscu znajduje się również sklep.
Rzeczny olbrzym
Statek ma 83 metry długości, 9 szerokości, zanurzenie wynosi 1,1 metra. Dziewiczy rejs, już z pasażerami, rozpocznie się 5 kwietnia w Warszawie. Następnego dnia rano, "Fryderyk Chopin" zacumuje w Płocku. Do Torunia dopłynie 6 kwietnia o godz. 13.00. - Wtedy turyści zejdą na ląd. Będą mieli szansę zwiedzić piękną toruńską Starówkę. Wieczorem wrócą na pokład i odpłyną w kierunku Gdańska - zapowiada Stakiewicz.
Na najbliższe rejsy, które raczej zainteresują tylko zamożnych turystów nie ma już wolnych miejsc. Bilet w promocji kosztował niecały tysiąc Euro, później ta cena wzrośnie o 50 procent.! Kamil Sakałus, (bea)
