https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chrobry został odarty ze złudzeń. Chojniczanka znów wygrała!

TOMASZ MALINOWSKI [email protected]
W meczu z Chrobrym dobrze zaprezentował Japończyk Kosuke Ikegami. Wraca do formy?
W meczu z Chrobrym dobrze zaprezentował Japończyk Kosuke Ikegami. Wraca do formy? fot. Monika Smól
Chojniczanka kontynuuje zwycięski marsz. W dziesiątym już spotkaniu podopieczni Mariusza Pawlaka nie ponieśli porażki. W trwającym jeszcze sezonie mają już 50 zdobytych bramek.

Chojniczanka - Chrobry 2:0 (1:0)

Chojniczanka - Chrobry 2:0 (1:0)

Bramki: Daniel Feruga (41), Paweł Iwanicki (85).
CHOJNICZANKA: Jałocha - Piszczek, Markowski, Jankowski, Benarek - Feciuch, Rysiewski (90. Mąka) - Garuch (87. Abramowicz), Ikegami (63. Orłowski), Feruga - Mikołajczak (77. Iwanicki)
Sędziował: Tomasz Krawczyk (Piotrków Trybunalski). Widzów: 1200 Żółte karki: Feruga, Mikołajczak, Rysiewski - Ulatowski, Kaczmarek.

Trener Mariusz Pawlak dokonał, jak zwykle, drobnych korekt w wyjściowej "11". Do pierwszego składu wrócili Daniel Feruga i Tomasz Mikołajczak. W zespole gości z kolei zabrakło (kontuzje) kilku kluczowych zawodników.

Goście nie kalkulowali

Przed pierwszym gwizdkiem kibice miejscowych mogli być zaniepokojeni. Po pierwsze dlatego, że ich pupile mieli w nogach bardzo wyczerpujące dwa tygodnie, w których rozgrywali mecze co trzy dni. Drugi powód - drużyna Chrobrego nie przegrał od siedmiu spotkań. - Nie zamierzamy kalkulować - mówił Ireneusz Mamrot, opiekun zespołu z Głogowa. - Przyjechaliśmy tu bez kilku graczy, ale tak jak w poprzednich meczach po wygraną.

Gospodarze otrzymali jedno ważne zadanie taktyczne; w defensywie grać "na zero", a przed przerwą zdobyć, co najmniej, jedną bramkę. Mecz od początku miał wyrównany przebieg, ale co ważne gra z obu stron nie koncentrowała się wyłącznie w środku pola.

Zespoły odwzajemniały się akcją za akcję. Rożnica sprowadzała się jedynie do tego, że "Chojna" szukała gry kombinacyjnej, a przyjezdni kilkakrotnie swojej szansy upatrywali w strzałach z dystansu. I właśnie po uderzeniu Michalskiego na drodze piłki zmierzającej do bramki stanął słupek.

Duża otwartość w grze spowodowała, ze mecz większymi fragmentami mógł się podobać. Piłka krążyła od nogi do nogi, było kilka dobrych dośrodkowań i interwencji bramkarzy. Wśród miejscowych grę napędzali, już tradycyjnie, Marcin Garuch i Daniel Feruga. Ale sporo zaangażowania wykazywał Japończyk Kosuke Ikegami. Od 20. min. uwidoczniła się przewaga gospodarzy i gol dla nich wydawał się być kwestią czasu. W 40. min. przed kapitalną okazją stanął Mikołajczak, lecz bramkarz Chrobrego Sławomir Janicki w znakomity sposób obronił piłkę.

Gole do szatni

41. min. 1:0 - Gospodarzom bardzo zależało na strzeleniu gola jeszcze przed przerwą. Dlatego Błażej Jankowski zdecydował się uruchomić swoich kolegów wykopem piłki z pominięciem drugiej linii. Futbolówka spłatała jednak figla bramkarzowi Janickiemu, nieoczekiwanie minęła go i czyhający w pobliżu Feruga skierował futbolówkę do siatki.

- Szkoda pierwszej bramki, szkoda mi Sławka. Nie mam jednak do niego pretensji, bo takie trochę kuriozalne sytuacje się w futbolu zdarzają - mówił trener Mamrot.

85. min. 2:0 - Na gola pieczętującego wygraną Chojniczanka czekała znów do ostatnich minut meczu. Po dobrej kombinacyjnej akcji Feruga wyłożył piłkę Pawłowi Iwanickiemu, który dał zmianę "Mikiemu". Wcześniej bliscy trafienia do siatki byli Kosuke, Feruga i Mi-kołajczak.

Strach ma wielkie oczy

Przedmeczowe obawy na temat ekipy z Głogowa potwierdziły się w całej rozciągłości. Ale obie drużyny wyglądały naprawdę dobrze. Wygraną gospodarze zawdzięczają odrobinie szczęścia i większej determinacji.

- Nie udało nam się zdobyć punktów w Chojnicach poszukamy ich za tydzień w Bytowie - mówił szkoleniowiec gości. I tego Chrobremu życzymy.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska