Chwile strachu przeżyli wczoraj pracownicy i klienci Biedronki przy ul. Szerokiej w Toruniu. W pełnym ludzi sklepie czuć było dym.
Wszystko działo się po godz. 16. Klienci popularnego sklepu wyczuli zapach spalenizny i wezwali straż pożarną. Strażacy szybko sprawdzili, czy jest niebezpieczeństwo pożaru.
NAUCZYCIEL NA MEDAL | Warto docenić najlepszych! Głosowanie rozpoczęte!
- Okazało się, że zapach dymu pochodził z pieca w sąsiedniej kamienicy. Nic złego się więc nie stało – zapewnia Andrzej Seroczyński, rzecznik prasowy komendy PSP w Toruniu.
Na wszelki wypadek pracownicy i klienci Biedronki opuścili sklep jeszcze przed przybyciem strażaków. Ci zbadali pomieszczenia pod kątem tlenku węgla i innych gazów, ale niczego niebezpiecznego nie odkryli.
Info z Polski - przegląd najważniejszych i najciekawszych informacji z kraju [02.11.2017]
