Pan Michał przekonuje, że kiedyś ciasta były bardziej "ciężkie", teraz zmieniły się produkty, więc i pyszności są mniej kaloryczne. Trochę więcej nam przybywa, gdy zajadamy się wypiekami deserowymi na śmietanach i na kremach, lżejsze są te drożdżowe i kruche. Jak można pracować w cukierni i trzymać linię!?
- Na początku, gdy przechodziłem obok gorącej patelni z pachnącymi pączkami, to nie mogłem się opanować. Brałem nawet trzy chrupiące pączki i szybko przytyłem - zdradza Michał Lenkiewicz. Bo sztuką jest umiar.
Trudno jednak o silną wolę, kiedy wchodzi się do cukierni Lenkiewicz. Ciasta deserowe np. bananowe, kruche jak z marmoladą, czy truskawkami, drożdżowe, półfrancuskie, parzone, serniki, torty... około 200 produktów. W ciągu tygodnia największym wzięciem cieszą się wszelkiego rodzaju ciasta drożdżowe - różnego rodzaju drożdżówki, rogaliki i bułeczki maślane. Klienci najchętniej kupują je do porannej kawy. W weekend pozwalają sobie na wykwintniejsze specjały.
Lody i truskawki
To, jakie wypieki kupujemy zależy też od pory roku, mimo że ciasto truskawkowe na galaretce jest zawsze, to jednak najlepiej schodzi akurat wtedy, gdy świeże truskawki pojawiają się w sklepach. Zresztą owoce komponują się z każdym rodzajem ciast, a klienci chętnie takich właśnie wypieków poszukują. Lato to również czas lodów. Śmietankowe, czekoladowe, i znowu truskawkowe są tymi, które niezmiennie od wielu lat są w łaskach torunian. Zawsze intrygują też nowości, teraz np. lody "Donald" o smaku słynnej gumy donaldowej.
Zaczęło się od dziadka
Firma Lenkiewicz istnieje od 1945 roku. Założył ją dziadek pana Michała - Stanisław, najpierw to była piekarnia. Po chwilowym przestoju - senior rodu zarabiał wówczas na utrzymanie w fabryce pierników - otworzył cukiernię. Pod koniec lat 70-tych zakład po ojcu przejął jeden z jego synów, a wuj pana Michała - Lucjan i prowadził go do 2004 roku. Potem zaczęło go prowadzić trzecie pokolenie Lenkiewiczów 29-letni Maciej i 26-Letni Michał (synowie Mirka). Obaj skończyli marketing i zarządzanie na toruńskim UMK i tym się w firmie zajmują. Zatrudniają ok. 30 osób, w tym mistrzów cukierników, sami nie muszą więc piec. - Ale czy potrafią?
- Jako mały chłopiec często jeździłem do babci, która świetnie piecze. Była taka sytuacja, że robiliśmy pączki, miałem 9-10 lat. A pączki wyrabia się trudno, ponieważ ciasto na nie strasznie się klei i ciężko je ukulać. Bardzo chciałem jednak pomóc. I tak mi nie wychodziło... - śmieje się pan Michał. Teraz na pewno by sobie poradził.
Pan Michał podał nam przepis na babeczki, które można obejrzeć na zdjęciu.
Babeczki z truskawkami
Składniki na 10 foremek o średnicy 10 cm:
Ciasto kruche:
300 g maki
150 g masła
100 g cukru
1 łyżka cukru waniliowego
szczypta soli
1 żółtko
Ciasto wyrabiamy, rozwałkowujemy i odciskamy w foremce. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni na 5-10 minut - musi się zarumienić.
Nadzienie:
0,5 litra śmietany
cukier puder
truskawki
Ubijamy śmietanę, dodajemy cukier puder do smaku. Nakładamy na wystygnięte ciasto w finezyjny sposób. Dekorujemy truskawkami.