Ciechocinek. Czy planowana budowa hotelu i parkingu zagraża tężniom? Mieszkańcy uważają, że tak.

Wyziewy zniszczą sól?

Niszczejący od lat zabytkowy basen termalno-solankowy, niegdyś chluba Ciechocinka, może być odbudowany. Z takim zamiarem kupił go wraz z otaczającym terenem Krzysztof Babiński spod Chojnic. Na wczorajszej rozprawie administracyjnej niewiele powiedział. Mówili głównie mieszkańcy i autorki raportu oddziaływania na środowisko.

Do raportu nie ma zastrzeżeń Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska, choć wskazał kilka wrarunków, które muszą być spełnione, gdy przyjdzie do realizacji inwestycji. Z pobieżnych omówień raportu wynika, że planowana budowa na terenie między tężniami trzykondygnacyjnego hotelu z garażem podziemnym i parkinagmi na zewnątrz (także dla autobusów), nie wpłynie negatywnie na tężnie. Z tym głównie polemizowali mieszkańcy, którzy jednocześnie nie ukrywali zadowolenia, że ktoś chce odbudować basen.

Wiktor Hibner przestrzegał przed spalinami parkowanych aut i wyliczał, ile spalin idzie do atmosfery z jednego litra paliwa. Krytykował też planowaną budowę źródła ciepła dla hotelu. Mówił o negatywnym wpływie emitowanych związków na jakość soli i powietrza przy tężniach.
Wiktor Polak wskazywał m.in. na to, że w uzdrowisku we Francji już w latach sześćdziesiątytch wyprowadzano ruch kołowy, podczas gdy w Ciechocinku ma on być w samym centrum tego, co stanowi o uzdrowiskowym charakterze miasta.

- Przymierzamy się do wyprowadzenia ruchu kołowego z cetrum miasta, co utrudni życie mieszkańcom, a mamy go wprowadzić między tężnie? - pytali mieszkańcy.

Zadania rónoiległe

Na szereg zagrożeń budowy hotelu dla tężni wskazała w długiej wypowiedzi Aldona Nocna, przewodnicząca rady miejskiej. Powołała się na badania, przypomniała historię tężni, podkreślając, że od 200 lat przestrzegano zasady nie budowania przy tężniach obiektów, które mogłoby zakłócić ruch leczniczego powietrza. - Bez tężni Ciechocinek straci rangę uzdrowiska - tłumaczyła, pokazując na przeźroczach przykłady z Niemiec.

Uwagi mieszkańców znajdą się w protokole z rozprawy. Inwestor się do nich ustosunkuje. Pytany po rozprawie, czy nie zniechęcają go do inwestowania takie dyskusje powiedział.

-To są wyzwania, z którymi muszę się zmierzyć - powiedział nam. Zaprzeczył pogłoskom jakoby najpierw miał budować hotel, który dopiero zarobi na odbudowę basenu, na który najbardziej czekają mieszkańcy miasta. - To będą zadania równioległe, bo takie są zalecenia konserwatorskie - wyjaśnił.