Przeprowadzka nie zakłóciła zajęć
Rozbudowany budynek kina "Zdrój“ jest już siedzibą Miejskiego Centrum Kultury i Miejskiej Biblioteki Publicznej. Od dwóch tygodni pracują tu biura obu instytucji, od poniedziałku działalność prowadzą sekcje i zespoły MCK. - Przeprowadzka nie zakłóciła stałego harmonogramu zajęć - podkreśla Barbara Kawczyńska, dyrektorka centrum. Na drugim piętrze będą mieć też swój kącik organizacje społeczne.
Wrażenie robi sala kinowo-teatralna na 261 miejsc z wygodnym, ładnie urządzonym zapleczem. Dziwić muszą jednak niektóre inne ciemne i duszne pomieszczenia, bez klimatyzacji, z jedną kratką wentylacyjną.
Barbara Kawczyńska, a także Mariola Różańska, dyrektorka MBP, nie chcą się na ten temat wypowiadać, albo robią to bardzo niechętnie. - Nie miałyśmy wpływu na projekt. Był problem ze skontaktowaniem się z projektantem, a gdy już udało się umówić, to nie stawiał się na spotkania. Nasze uwagi zgłoszone podczas pierwszej prezentacji wizualizacji obiektu pozostały bez echa - ucinają wszelkie dyskusje na ten temat.
Projektant nie przewidział, że wielkie korytarze sporego budynku trzeba sprzątać. W ścianach nie ma ani jednego gniazdka elektrycznego. O odkurzaniu trzeba zapomnieć. - Kupiłyśmy miotły, sprzątamy korytarze ręcznie - nie ukrywa dyr. Kawczyńska.
Nie przewidziano też nowej instalacji telefonicznej i teraz, żeby mieć telefon i internet, trzeba było kuć już pomalowane albo wyłożone wykładzinami ściany. - Telekomunikacja obiecała przenieść nasz stary numer. Na razie mamy komórkę służbową - mówi Barbara Kawczyńska. Podaje jej numer 698 988 227, bo właśnie trwają zapisy na atrakcje przygotowane przez MCK na czas ferii.
W budynku są dwie windy jedna tylko do kina na pierwszym piętrze, druga miała służyć do przewożenia filmów do kabiny projekcyjnej, ale z jakiś powodów tam nie dochodzi. Można wsiadając w nią w bibliotece dojechać na drugie piętro MCK. Trzeba jednak pamiętać, by zjechać do godz. 18.00, bo potem każdy ruch w nieczynnej po tej godzinie książnicy spowoduje alarm.
Do MCK wchodzi się wejściem od ul. Broniewskiego, do biblioteki od zaplecza budynku pod wielką, efektowną architektonicznie, ale ciemną wiatą. - O zmroku zbiera się tu nieciekawe towarzystwo. Pracujemy do osiemnastej, strach wychodzić z pracy - mówią pracownice biblioteki. Ten problem ma być wkrótce rozwiązany. - Będą tam zamontowane specjalne rolety. Są już zamówione - mówi burmistrz Leszek Dzierżewicz. - Innych mankamentów panie dyrektorki nie zgłaszały - mówi.
Pierwsze rysy na nowych ścianach
Na ścianie jednej z sal na drugim piętrze już pojawiły się rysy
(fot. Fot. Jadwiga Aleksandrowicz)
W jeszcze pustej sali MCK na drugim piętrze już pojawiły się wielkie pęknięcia na ścianach. - Może dobudowana część "pracuje“? - dyr. Kawczyńska ma nadzieję, że wykonawca to poprawi.
Nie wiadomo, co z pomieszczeniem na parterze od strony ul. Żelaznej. Miała tam być kawiarenka, ale inwestycja jest dofinansowana z Urzędu Marszałkowskiego, a to wyklucza prowadzenie działalności gospodarczej. Dyrektorki mają pomysł na wykorzystanie tej powierzchni: - Od rana do osiemnastej mogłaby tu być czytelnia biblioteki, a po osiemnastej i w soboty klub dla młodzieży - mówią. - To nie jest dobry pomysł. Raczej wydzierżawimy tę powierzchnię. Tylko muszę mieć jednoznaczną opinię prawną w tej sprawie - mówi burmistrz.
Kiedy nowy obiekt zostanie oficjalnie otwarty? Burmistrz wymienia datę 18 bm. Chciałby zaprosić gości z Urzędu Marszałkowskiego, skoro jest dofinansowanie z tego źródła. - Czekam na potwierdzenie zaproponowanego terminu - powiedział nam burmistrz Leszek Dzierżewicz.
Czytaj e-wydanie »