_- To jest święto nie tylko zawodników i działaczy, ale impreza skierowana do mieszkańców i turystów - _mówił prezes "Gromu" Zdzisław Bociński przypominając, że klub sroce spod ogona nie wypadł, bo jest nie tylko w ciężarowej pierwszej lidze, ale także wychował olimpijczyków i zawodników, którzy pokazują, co potrafią więcborczanie na sportowych arenach Polski i Europy.
Zanim uhonorowano osoby związane z "Gromem", goście nie żałowali ciepłych słów. Grzegorz Lato, człowiek-legenda polskiej piłki nożnej życzył rozwoju i kolejnych sukcesów. I żeby wasi piłkarze awansowali do V klasy dodał.
Dobrą pracę z młodzieżą chwalił Eugeniusz Nowak, wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej. - I choć miejsce w piłkarskiej lidzie nie jest takie, o jakim marzą kibice, ale jestem pewien, że to tylko chwilowe - zapewniał.
Podkreślano, że "Grom" przede wszystkim słynie z ciężarów. - Stąd biorą się ciężary kobiece. Od tego miejsca wszystko się zaczęło - _przypomniał Henryk Szynal z Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów. - _50 lat to szmat drogi, ale ciężary z Więcborka pójdą jeszcze w górę, czego życzę także jako sąsiad z klubu z Mroczy
Klubowi dziękował burmistrz Więcborka. - _Za upór i pracę, za wysiłek w trakcie zawodów i treningów - _mówił Paweł Toczko. Grzegorz Schreiber, bydgoszczanin i podsekretarz stanu z ministerstwa sportu, zapewniał, że sława klubu dociera do Warszawy. - _Sekcja ciężarów od 1994 roku jest w pierwszej lidzie i to świadczy, że funkcjonujecie w świadomości sportowej Polski - _mówił.
A później były medale i odznaczenia dla tych, którzy niemal całe życie spędzili w klubie najpierw jako zawodnicy, a później trenerzy i działacze.