https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ciężka schizofrenia samorządowa

Paweł Kędzia [email protected]
W czasie niedawnej sesji część radnych się ośmieszyła głosując przeciw wnioskowi, który wcześniej poparła.

Dwa tygodnie temu Adam Straus złożył wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji w sprawie odwołania ze stanowiska przewodniczącego Grzegorza Chęt-nickiego. Intencje były czytelne.

Pod wnioskiem, obok pomysłodawcy,

podpisali się:

Ryszard Kordalski, Mieczysław Łydziński, Lilia Karczyńska, Krystyna Karbowska, Irena Kołakowska, Roman Makowski i Jerzy Szczepański. Los Grzegorza Chętnickiego wydawał się przesądzony.

Powodem wniosku o odwołanie przewodniczącego jest fakt, że nie wykonuje woli rady, która przyjęła dwa tygodnie temu uchwałę o wysłaniu na urlop burmistrz Lidii Grabowskiej.

Grzegorz Chętnicki tłumaczy, że w sprawie tzw. uchwały urlopowej czeka na opinię z biura prawnego wojewody, który może zakwestionować uchwałę samorządu. Opinia miała nadejść w czwartek, w dniu sesji.

Gdyby wtedy okazało się, że na przykład wojewoda zakwestionował uchwałę, to radni mogliby

uznać niesubordynację przewodniczącego

za roztropność. Nikogo by wówczas nie zdziwiło, że jeden czy drugi samorządowiec zmienił zdanie.

Opinii jednak nie było, ale kilku radnych i tak głosowało przeciwko wnioskowi, pod którym się wcześniej podpisało.

Mieczysław Łydziński, Adam Straus i Ryszard Kordalski otwarcie przyznają, że w tajnym głosowaniu opowiedzieli się

za odwołaniem przewodniczącego

- Po głosowaniu byłem w szoku - relacjonuje Adam Straus, wnioskodawca. - Jak można głosować przeciw własnemu wnioskowi?! - dziwi się. - Być może niektórzy ulegli jakimś naciskom, bo przecież ich rodziny pracują w magistracie lub jednostkach podległych miastu - zastanawia się radny.

- Czy opozycja przegrała? - pyta Ryszard Kordalski. - Ważne, że w ogóle doszło do takiej sesji i takiej uchwały. A że pięcioro radnych, którzy podpisali się pod wnioskiem, się wycofało... Czwarty, który głosował "za odwołaniem", nie podpisywał się pod wnioskiem - mówi.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska