Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciężki "stan interesu"

Hanna Walenczykowska
Dziś kamienica jest jednym z ładniejszych budynków przy  ul. Dworcowej
Dziś kamienica jest jednym z ładniejszych budynków przy ul. Dworcowej Marek Chełminiak
W kamienicy przy ul. Dworcowej 76 przed wojną funkcjonowała fabryka biczysk, czyli batów.

     Budowę domu frontowego rozpoczęto w 1888 roku. W 1928 budynek należał (wraz z sąsiednimi od nr 24 do 28) do Dyrekcji Kolei Państwowych. W latach trzydziestych Wilhelm Fischer (kupiec, fabrykant) z Nowego Portu 4 przeniósł na Dworcową swoją wytwórnię biczysk. Jak oświadczył, uł się wyłącznie z tej produkcji, osiągając: "800-1000 złotych miesięcznie". Biczyska wyrabiał z trzciny oraz nici. Utwardzał je mieszaniną lakierów.
     "Ubikacje murowane budowa gotowa, jestem tylko dzierżawcą, światła dziennego jest dużo, gdyż jest kilka okien oraz światło elektryczne, wentylacja i kanalizacja są zbędne w mojem przedsiębiorstwie, pomimo to jest wyciąg z wylewcem... Zatrudniam dwie panienki i dwóch robotników. Fabryka istnieje kilkadziesiąt lat w Bydgoszczy przy ul. Nowy Port 4 oraz na ul. Zduny, gdzie musiano się wyprowadzić z powodu, że gospodarz teraźniejszy ubikacje potrzebuje dla siebie" - informował urzędników Wydziału Przemysłu.
     Firma "H. Fischer i syn", aby uruchomić produkcję w nowym miejscu, musiała spełnić kilka warunków. Pierwsza kontrola inspektorów Nadzoru Budowlanego nie wypadła korzystnie. - "Zaświadczam, że przedstawiony plan urządzenia fabryki biczysk... nie jest zgodny z faktycznym stanem (...)" - stwierdzał urzędnik Nadzoru Budowlanego. Swoje uwagi zgłosił też ówczesny inspektor pracy: "winien petent z uwagi na zatrudnienie personelu żeńskiego i męskiego urządzić 2 oddzielne ustępy". H. Fischer starał się wypełnić wszystkie zadania. "Donosimy, że warunek 5 w sprawie oświetlenia elektrycznego usunąć możemy dopiero na końcu września, obecny stan interesu jest tak ciężki, jak również założenie nowego motoru, lamp itd. kosztowało nas bardzo dużo, fabryka nasza natomiast jest obecnie tylko do 4 godz. czynna, tak że teraz światła nie potrzebujemy... z powodu braku miejsca nie możemy zabudowań dodatkowych ubikacji i na ten cel używa się pralnię (...)" - tłumaczył się fabrykant w maju 1936 roku.
     Wilhelm Fischer prawdopodobnie nigdy nie spełnił warunków podyktowanych przez Nadzór Budowlany. W 1937 r. przedsiębiorcę poszukiwali inspektorzy Wydziału Przemysłu. Odnaleziono go w doprzy ul. Chełmińskiej 5. - "... w dniu 1 stycznia wystąpiłem z firmy oddając wszelkie prawa i prawo likwidacji w ręce Marii Fischerowej, która w październiku opuściła na stałe Polskę, o czym p. Maria Fischerowa nikogo nie zawiadomiła" - oświadczył W. Fischer. W kwietniu tegoż roku część pomieszczeń po fabryce biczysk przejął Wacław Spychalski, który urządził "Wytwórnię wyrobów cukrowych".
     **

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska