Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co dalej z in vitro w Bydgoszczy? Nowy projekt jest, ale czeka

Joanna Pluta
Starania o wprowadzenie w Bydgoszczy programu refundacji in vitro zaczęły się już w kwietniu 2016 roku.
Starania o wprowadzenie w Bydgoszczy programu refundacji in vitro zaczęły się już w kwietniu 2016 roku. Paweł Relikowski
Po tym, jak sąd przychylił się do decyzji wojewody o odrzuceniu uchwały o finansowaniu in vitro z budżetu miasta, powstał nowy projekt refundacji.

Tym razem sygnują go bydgoscy radni, ponieważ jednym z powodów uchylenia poprzedniego przez wojewodę kujawsko-pomorskiego Mikołaja Bogdanowicza, był fakt, że był to projekt obywatelski. Nowy, choć jest już gotowy, nie ujrzał jeszcze światła dziennego.

Dlaczego?

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

- Radna Monika Matowska, przewodnicząca klubu radnych PO i Jan Szopiński, wiceprzewodniczący rady miasta wystosowali pismo do stowarzyszenia Nasz Bocian, które konsultowało poprzedni projekt, a z którego konsultacji korzystano przy pisaniu nowego - tłumaczy Michał Stasiński, bydgoski poseł PO, który od początku pilotował inicjatywę refundacji in vitro z miejskiego budżetu. - Gdy uda się uzyskać zgodę autorów konsultacji na ponowne jej wykorzystanie, wtedy tak naprawdę od strony formalnej wszystko będzie już gotowe i projekt zostanie przedstawiony na sesji rady miasta.

Stasiński liczy, że stanie się to jeszcze w styczniu. Jak jednak powiedziała nam Monika Matowska, odpowiedź od Naszego Bociana jeszcze nie nadeszła.

Koordynatorzy projektu nie zamierzają jednak z niego rezygnować. Tym bardziej że kolejne polskie miasta - ostatnio np. Słupsk - wprowadziło lub zamierza wprowadzić podobne rozwiązania u siebie. - Uspokajam, nie porzuciliśmy tego pomysłu, wiemy, ile par chciałoby w naszym mieście z takiej refundacji skorzystać - mówi poseł Stasiński i dodaje, że merytorycznie program zmienił się w niewielkim stopniu, głównie pod względem terminów realizacji. Najważniejsze były zmiany formalne.

A czy znów projekt będzie musiał trafić do Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, skoro wcześniejszy został przez nią zaopiniowany pozytywnie? - Prawdopodobnie nie ma takiej potrzeby - odpowiada poseł.

A jeśli wojewoda znów zaingeruje? - Trzeba wyciągnąć wnioski i zrobić tak, by prawnie nie miał do tego powodów - mówi Jan Szopiński.

Przypomnijmy, poprzedni projekt zakładał dofinansowanie jednej próby zapłodnienia metodą in vitro w kwocie 5 tys. zł. Rocznie z pomocy miałoby skorzystać w naszym mieście 100 par.

Do tematu wrócimy.

Info z Polski - przegląd najważniejszych i najciekawszych informacji z kraju i ze świata

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska