Co dalej z przejazdem na ul. Kaliskiej?

Kapitulna od ul. Okrzei do Długiej i Wysokiej jest nieprzejezdna. Są wyznaczone objazdy. Tymczasem na Kaliskiej rogatki dla aut są zamknięte. I to denerwuje mieszkańców.

Na jednym z portali społecznościowych ktoś rzucił pomysł, by zorganizować blokadę na ul. Kaliskiej. - Chodzi o to, żeby znaleźć taką formę nacisku, aby kolej w końcu uległa - mówi Piotr Dudek, zwolennik otwarcia rogatek.

Przejazd na ulicy Kaliskiej został zamknięty dla ruchu kołowego po wybudowaniu estakady na Wroniej. Kolej zgodziła się jedynie na pozostawienie przejścia dla pieszych. Dlaczego uniemożliwiono przejazd samochodów? Kolej twierdzi, że ze względu na bezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego i kolejowego.

NIEUDANY PROTEST. BLOKADY NIE BYŁO

Kolej w wielu pismach podnosiła, że w sąsiedztwie przejazdu znajduje się ruchliwa droga krajowa nr 1. Ponadto argumentowała, że torowisko przecinające Kaliską znajduje się blisko stacji, gdzie odbywa się ruch manewrowy. A ponadto do pokonania na przejeździe przy ul. Kaliskiej jest aż pięć torów.
Czy więc jest sens dalej walczyć? Wiele wysiłku w otwarcie przejazdu włożyła kilka lat temu ekipa prezydenta Władysława Skrzypka, ale nic nie wskórała. - -Dalsze rozważanie tego przedsięwzięcia nie ma sensu, a naszą negatywną decyzję prosimy potraktować jako ostateczną - twierdził w piśmie do ówczesnego prezydenta Witold Kowalewski, naczelny dyrektor oddziału regionalnego PKP Polskie Linie Kolejowe w Gdańsku.

Ekipa Andrzeja Pałuckiego także nie spasowała. Prezydent również podejmował temat otwarcia przejazdu na Kaliskiej dla samochodów. Ale kolej prezentowała wciąż to samo stanowisko. Twierdziła, że to niemożliwe. - W tej sytuacji zaczęliśmy pracować nad innymi rozwiązaniami komunikacyjnymi - mówi Monika Budzeniusz, rzeczniczka prezydenta.

Ale zwolennicy otwarcia przejazdu kolejowego powracają do tematu. - Bo z powodu wyłączenia części ulicy Kapitulnej z ruchu znów są objazdy - tłumaczy Piotr Dudek. - Ponadto władze miasta zapowiadają w najbliższych latach remont wiaduktu na ul. Wroniej.

PKP Polskie Linie Kolejowe odmawiając otwarcia przejazdu dla ruchu kołowego powoływały się ostatnio na rozporządzenie ministra transportu w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać skrzyżowania linii kolejowych z drogami publicznymi. I podobno przejazd na Kaliskiej tych warunków nie spełnia.

Zdaniem władz miasta na to, żeby przejazd na ul. Kaliskiej został otwarty, jest już za późno. - Gdyby miało się tak stać, droga nr 1 od dworca PKP-PKS powinna mieć trzeci pas z prawoskrętem - podkreśla Monika Budzeniusz, rzeczniczka prezydenta. - Tymczasem pierwszy etap remontu "jedynki" został zakończony.

Burze w regionie. Drzewo przewróciło się na altanę ogrodową

Ale radny Sławomir Bieńkowski rzuca pomysł: - Jeśli przejazd kolejowy nie może być otwarty, to postawmy na budowę tunelu od ulicy POW do Kaliskiej - mówi. Na inne rozwiązanie wskazuje z kolei szefostwo PKP Polskie Linie Kolejowe - budowę na Kaliskiej skrzyżowania dwupoziomowego, bezkolizyjnego.