Paweł Szulc często spaceruje wzdłuż ogródków działkowych "Malwa" przy ul. Polskich Skrzydeł. I nie może nadziwić się, co właściciele altanek wyrzucają tuż za ogrodzenie. - Tu jest prawdziwe wysypisko śmieci! - grzmi grudziądzanin. - A sprzątać nie ma komu.
Więcej wiadomości z Grudziądza na www.pomorska.pl/grudziadz
Spacer wśród śmieci
O problemie doskonale wiedzą strażnicy miejscy i władze ogrodu "Malwa". - Robimy co możemy. Zapewniamy pojemniki na odpady. Rozmawiamy. Prosimy o przestrzeganie porządku, ale do działkowców to po prostu nie trafia. Najwyraźniej zmienić się musi mentalność ludzi. A to - niestety - nie stanie się szybko - ubolewa Zyta Weiland, prezes ogrodu działkowego "Malwa". I dodaje: - Już wiele razy sama z gospodarzem obiektu sprzątałam teren wokół naszego ogrodu.
Walka z wiatrakami
- Walczymy ze zjawiskiem śmiecenia przy ogrodach działkowych, jednak trudno złapać kogoś na gorącym uczynku - tłumaczy Jan Przeczewski, komendant straży miejskiej. - Najgorzej jest przy ogrodach "XX-lecia PRL-u".
Strażnicy miejscy, za wyrzucanie śmieci mogą nałożyć mandat w wysokości od 20 do 500 złotych. Mogą też wydać polecenie uprzątnięcia odpadów. - Mieliśmy kiedyś przypadek, że pan wolał zapłacić mandat w wysokości 200 zł niż posprzątać - wspomina Jan Przeczewski.
Komendant strażników zapewnia, że patrole będą baczniej przyglądać się działkowcom.
Czytaj e-wydanie »