Zadzwonił pewien mężczyzna, podał rysopis chuligana. Patrol na ulicy Fortecznej zauważył dwa zniszczone samochody.
W jednym z aut spał jakiś człowiek. Jego ubiór i rysopis zgadzał się z tym, co przekazał policjantom świadek zdarzenia. Mundurowi obudzili śpiącego sprawcę. Badanie wykazało, że miał prawie 2,5 promila alkoholu.
- Co ja zrobiłem? Gdzie ja jestem? - pytał policję pijany kierowca. Dalszą część nocy spędził w areszcie.
Straty w obu samochodach wstępnie oszacowano na około 900 złotych. Zatrzymany mężczyzna po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty.
Czytaj e-wydanie »