
Mistrzowie Polski, ćwierćfinaliści Ligi Mistrzów, profesjonaliści z krwi i kości. Na ich mecze chodziło się z radością, czekało całymi dniami, ich mecze wspomina się latami. Dzisiaj z loży VIP obejrzą ostatni mecz w fazie grupowej Ligi Mistrzów. A co idole warszawskich kibiców z połowy lat 90. robią na co dzień? Jak potoczyły się ich losy po zakończeniu bogatych karier?

Maciej Szczęsny
Jedyny zawodnik, który zdobył mistrzostwo Polski z czterema różnymi klubami. Karierę zaczynał w Gwardii Warszawa, skąd przeniósł się do Legii. Tam w ciągu 9 lat stał się legendą klubu, rozgrywając 140 spotkań, regularnie grając w Lidze Mistrzów i wygrywając wszystko co było do wygrania. Kibice tak szybko jak pokochali niepokornego bramkarza "Wojskowych", tak szybko go znienawidzili. Po odejściu z Legii Szczęsny został piłkarzem odwiecznego rywala Legii, Widzewa Łódź. Po zakończeniu kariery sportowej komentator oraz trener.

Grzegorz Szamotulski
Był tylko zmiennikiem Szczęsnego, ale praca u boku tak wspaniałego bramkarza szybko zaprocentowała. "Szamo" grał w Legii w latach 1995-2000. W tym czasie wystąpił w 103 meczach w barwach "Wojskowych". "Szalony mnich" to legionista z krwi i kości, kiedyś wygolił sobie "eLkę" w kółeczku na głowie, sygnalizując przynależność klubową. Ostatnio wydał biografię, a od niemal dwóch lat jest trenerem bramkarzy w Legii.

Jacek Zieliński
Trafił do Legii, w 1992 roku, z Igloopolu Dębica. W barwach "Wojskowych", w ciągu 12 lat, zagrał w 329 meczach, w których strzelił 7 goli. W tym czasie zdobył trzy mistrzostwa Polski, trzy razy wygrywał krajowy puchar, i raz zwyciężał w rozgrywkach Pucharu Ligi. "Zielek" to legenda klubu, ikona Legii, człowiek instytucja, wieloletni filar drużyny i jej kapitan, jeden z symboli drużyny. Obecnie jest dyrektorem sportowym Wigier Suwałki (1. liga).