https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co się dzieje z polską kulturą na drodze? [komentarz]

Joanna Jaroszyńska, Stowarzyszenie Rowerowy Toruń
Pewnie nie pisałabym o tym felietonu, gdyby nie to, że w stosunkowo krótkim odstępie czasu kilkakrotnie spotkałam się z bardzo wulgarną słowną agresją na drodze - pisze Joanna Jaroszyńska.
Pewnie nie pisałabym o tym felietonu, gdyby nie to, że w stosunkowo krótkim odstępie czasu kilkakrotnie spotkałam się z bardzo wulgarną słowną agresją na drodze - pisze Joanna Jaroszyńska. Jarosław Jakubczak
Pewnie nie pisałabym o tym felietonu, gdyby nie to, że w stosunkowo krótkim odstępie czasu kilkakrotnie spotkałam się z bardzo wulgarną słowną agresją na drodze - pisze Joanna Jaroszyńska.

Słowa kierowane pod moim adresem daleko odbiegały od przyjętych norm społecznych dlatego zaczęłam się zastanawiać co się dzieje z polską kulturą. Czy to, że zwracam niektórym kierowcom uwagę, że łamią przepisy i wykonują względem mojej osoby niebezpieczne manewry upoważnia ich do nazywania mnie głupią k..., tępą dz... i wredną s...? Takimi epitetami obrzucają mnie mężczyźni, a podobno polscy mężczyźni szanują kobiety. Na ulicach najwyraźniej nie zawsze. Zastanawiam się czy mimo wszystko hamują swoją agresję i ograniczają się do tylko wyzwisk dlatego, że jestem kobietą. W jaki sposób potraktowaliby rowerzystę płci męskiej, który ośmieliłby się zwrócić im uwagę na nieprawidłowe zachowanie. Wyskoczyliby z samochodu z pięściami aby udowadniać swoje wątpliwe racje?

Podobne incydenty zdarzają się podczas przejazdów rowerowych mas krytycznych. Mnóstwo kulturalnych kierowców potrafi poczekać trzy, cztery minuty, pooglądać uśmiechniętych rowerzystów, a nawet im pomachać. Niestety są też kierowcy, którzy wjeżdżają w rowerowy peleton, a zatrzymani przez osoby porządkowe nie szczędzą obelg i wulgaryzmów. Nie przeszkadza im wcale, że dookoła są kobiety i dzieci.

Podobne incydenty zdarzają się gdy zwróci się uwagę pieszemu, że wszedł na drogę rowerową lub rowerzyście, że powinien jechać prawą stroną ścieżki, a nie lewą. Rzadko można usłyszeć słowo przepraszam, a częściej niestety gburowate burknięcia.

ZOBACZ KONIECZNIE. Strzał w pizzerii w Chojnicach. Nie żyje mężczyzna [zdjęcia, wideo]

Odnoszę smutne wrażenie, że coraz większe jest w naszym kraju przyzwolenie na chamstwo, a coraz mniej mówi się o szacunku do innych. Do internetowych, wulgarnych i obraźliwych komentarzy wszyscy już jak gdyby się przyzwyczaili. Ile to razy czytałam niewybredne, anonimowe opinie pod adresem osób które ośmieliły się w wywiadach czy artykułach wspomnieć coś o prawach i potrzebach rowerzystów. Ile razy wiadra pomyj wylewały się w tych komentarzach na rowerowe przejazdy organizowane w wielu polskich miastach. Brak konkretnych działań ze strony odpowiednich organów państwowych, które powstrzymałyby tę falę wirtualnej nienawiści, pozwala jej rozlewać się na sferę życia publicznego. W wielu felietonach pisałam o tym, że należy szanować innych uczestników ruchu drogowego, machnąć ręką, krzyknąć przepraszam. Nie ma sensu od razu skakać sobie do oczu, przecież każdemu z nas zdarza się popełnić błąd.

Wielokrotnie miałam okazję jeździć rowerem po holenderskich miastach. Tam również ludzie popełniają błędy w ruchu. Ktoś komuś zajedzie drogę, ktoś wymusi pierwszeństwo. Jednak najczęstszą reakcją jest przepraszający gest i uśmiech, a zaraz potem każdy jedzie w swoją stronę nie tracąc czasu na bezproduktywną wymianę zdań. Dlatego jeśli my, Polacy chcemy rzeczywiście uchodzić za kulturalnych i uprzejmych to niestety musimy jeszcze trochę popracować nad naszym stosunkiem do innych. W szczególności na drodze, ale również poza nią.

Poniedziałek może zaskoczyć pogodą. Różnice temperatury sięgną 10 stopni.
TVN Meteo Active

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
też kierowca
W dniu 11.07.2016 o 07:51, kierowca napisał:

nie rozumiem pytania zawartego w tytule. Jak to co się dzieje? Nic, bo nigdy kultury nie było. Jest coś takiego jak "polska kultura" czyli olewanie przepisów bez żadnego myślenia o ewentualnych konsekwencjach, chamstwo, głupota itd. Na pierwszy rzut oka kulturalny pan, w drogim garniturze, drogim aucie, a zachowuje się na drodze jak deb*** który wychował się w lesie, a każdy pusty odcinek asfaltu przed sobą musi pokonać z maksymalną prędkością, niezależnie od okoliczności. Do tego motocykliści z których 90 % zachowuje się jak totalni idioci, którzy nie słyszeli o ograniczeniach prędkości i tłumikach tłumiących hałas silnika. No ale cała wieś musi słyszeć że miejscowy idiota kupił sobie motor. Efekt tego buractwa to wstyd przed gośćmi z zagranicy i niebezpieczne drogi na których ginie prawie 4 tysiące ludzi rocznie.

  W pełni z Tobą się zgadzam - ale... Te moje  małe ALE to " drobna " uwaga  dotycząca rowerzystów.  Choć jestem kierowcą to również jeżdżę rowerem i to b. często. To co wyprawiają niektórzy  woła o pomstę do nieba.  Uważają,że mają prawo do poruszania się rowerem jak im pasuje . Nie przyjmują do wiadomości,że CHODNIK JEST DO CHODZENIA. Bezwzględne pierwszeństwo na nim MAJĄ PIESI. Nie jednemu chciałoby się powiedzieć parę przykrych słów.  Podstawowym błędem jest korzystanie z jednośladu bez żadnego przeszkolenia - choćby z tych podstawowych przepisów drogowych. Ale to jest uwaga do  naszych ustawodawców.

123
W dniu 11.07.2016 o 07:51, kierowca napisał:

nie rozumiem pytania zawartego w tytule. Jak to co się dzieje? Nic, bo nigdy kultury nie było. Jest coś takiego jak "polska kultura" czyli olewanie przepisów bez żadnego myślenia o ewentualnych konsekwencjach, chamstwo, głupota itd. Na pierwszy rzut oka kulturalny pan, w drogim garniturze, drogim aucie, a zachowuje się na drodze jak deb*** który wychował się w lesie, a każdy pusty odcinek asfaltu przed sobą musi pokonać z maksymalną prędkością, niezależnie od okoliczności. Do tego motocykliści z których 90 % zachowuje się jak totalni idioci, którzy nie słyszeli o ograniczeniach prędkości i tłumikach tłumiących hałas silnika. No ale cała wieś musi słyszeć że miejscowy idiota kupił sobie motor. Efekt tego buractwa to wstyd przed gośćmi z zagranicy i niebezpieczne drogi na których ginie prawie 4 tysiące ludzi rocznie.

 

Wiele prawdy w tym co napisałeś ale przy okazji tyle w Twoich słowach złości, że mogę sobie wyobrazić Ciebie jako jednego z tych o którym jest ten artykuł :(.

k
kierowca

nie rozumiem pytania zawartego w tytule. Jak to co się dzieje? Nic, bo nigdy kultury nie było. Jest coś takiego jak "polska kultura" czyli olewanie przepisów bez żadnego myślenia o ewentualnych konsekwencjach, chamstwo, głupota itd. Na pierwszy rzut oka kulturalny pan, w drogim garniturze, drogim aucie, a zachowuje się na drodze jak debil który wychował się w lesie, a każdy pusty odcinek asfaltu przed sobą musi pokonać z maksymalną prędkością, niezależnie od okoliczności. Do tego motocykliści z których 90 % zachowuje się jak totalni idioci, którzy nie słyszeli o ograniczeniach prędkości i tłumikach tłumiących hałas silnika. No ale cała wieś musi słyszeć że miejscowy idiota kupił sobie motor. Efekt tego buractwa to wstyd przed gośćmi z zagranicy i niebezpieczne drogi na których ginie prawie 4 tysiące ludzi rocznie.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska