Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co się stało bez lewicy w Sejmie? Polska scena polityczna cofnęła się w czasie o ponad dekadę

Karina Obara
Karina Obara
Jarosław Wojtas: - Lewica powinna odzyskać zaufanie mieszkańców miast powiatowych. I powinna walczyć o umysły najmłodszego pokolenia. Osób, które nie dają się manipulować tożsamościową narracją prawicy, dywersyfikują źródła informacji, żyją w dużej mierze w świecie wirtualnym, w środowisku globalnym.
Jarosław Wojtas: - Lewica powinna odzyskać zaufanie mieszkańców miast powiatowych. I powinna walczyć o umysły najmłodszego pokolenia. Osób, które nie dają się manipulować tożsamościową narracją prawicy, dywersyfikują źródła informacji, żyją w dużej mierze w świecie wirtualnym, w środowisku globalnym. Sławomir Jędrzejewski
Rozmowa z Jarosławem Wojtasem, politologiem z WSB w Toruniu, o przetasowaniach na lewicy.

- Lewica zaprezentowała liderów list. Jest Adrian Zandberg, Krzysztof Śmiszek, Włodzimierz Czarzasty, ale też Marek Dyduch, Andrzej Rozenek i były prezes TVP – Robert Kwiatkowski. Czy te nazwiska pociągną lewicę w górę?
Liderzy lewicy pochodzą z bardzo zróżnicowanych środowisk odwołujących się do różnych segmentów elektoratu. Adrian Zandberg wydaje się atrakcyjną propozycją dla wielkomiejskiego wyborcy w stolicy, Andrzej Rozenek może liczyć na wysokie poparcie w rejonie podwarszawskim zamieszkałym przez wielu byłych mundurowych, a Marek Dyduch wśród byłych górników wałbrzyskiego zagłębia. Ta różnorodność stwarza potencjał, który może wynieść lewicę ponad psychologiczną barierę dziesięciu procent. Wiele zależy od tego, co zdarzy się w samej kampanii, od pracy sztabów, frekwencji, ale każdy wyborca nie-prawicy będzie mógł znaleźć coś dla siebie. Powstała oferta atrakcyjna zarówno dla lewicowych intelektualistów i byłych mundurowych. Wbrew wątpliwościom te elektoraty znoszą się w niewielkim stopniu.

- W Toruniu jednak zrobił się problem z Robertem Kwiatkowskim, którego pojawienie się sprawiło, że Marek Jopp (niedawno wygrał proces z Tadeuszem Rydzykiem) nie będzie kandydował. Co pan o tym sądzi?
Na liście lewicy nie będzie również Moniki Gotlibowskiej z partii Wiosna. Polityka bywa brutalna i czasem ofiarą centrali padają lokalni liderzy, co zniechęca do aktywności, szkodzi wewnątrzpartyjnej demokracji, podważa i tak niskie zaufanie do partii politycznych. Rozczarowanie działaczy jest zrozumiałe, jednak nie zawsze pierwsze miejsce gwarantuje mandat. Robert Kwiatkowski jest osobą rozpoznawalną i ma spore szanse, jednak bez aktywnej kampanii i ciężkiej pracy w terenie będzie mu bardzo trudno zdobyć zaufanie wyborców. Okręg toruńsko-włocławski charakteryzuje się ponadprzeciętną reprezentacją lewicowych wyborców, co dawało szanse na dwa mandaty, tym bardziej że na drugim miejscu ma startować Joanna Scheuring-Wielgus.

- Na czym lewica może się potknąć?
Lewica powinna przede wszystkim promować własne postulaty, walczyć o uczciwe wynagrodzenie za pracę, stabilne warunki zatrudnienia, równy dostęp do usług zdrowotnych, ochronę klimatu, wreszcie o prawo każdego człowieka do życia na własnych warunkach. I nie powinna dać się zepchnąć do narożnika z napisem „obyczajówka”. Prawa osób nieheteronormatywnych, wbrew stanowisku prawicy, to prawa człowieka, a nie ideologia czy styl życia. Lewica powinna mówić o prawie do godności osób LGBT na równi z innymi postulatami i nie może dać się wpuścić w kanał dyskusji wyłącznie o jednym problemie, bo godność płciowa i pracownicza są tak samo ważne, bez względu na to, ile mają przysłowiowego czasu antenowego. Lewica musi oswajać społeczeństwo z innością, bo nikt inny tego nie zrobi. Ale bez przesadnego intelektualizowania, bez tonu moralnej wyższości. Musi też pamiętać, że Platforma Obywatelska jest żywo zainteresowana przejęciem części lewicowych działaczy, ma czym ich przekupić i lubi robić to na ostatnią chwilę.

Czytaj też:
Mamy dwie Polski. Jedna z nich cierpi z powodu wygranej PiS, nie może w nią uwierzyć i czuje się obrażona

- A jakie szanse daje pan lewicy na to, że się między sobą nie pokłóci?
Do niedawna głównym problemem lewicy był egotyzm, sekciarstwo, oderwanie od rzeczywistości. Lewica była skupiona sama na sobie, niezdolna do przewidywania konsekwencji podejmowanych decyzji, infantylnych gestów, hejtu skierowanego do wewnątrz. Żenującym przykładem było niepodanie ręki liderowi SLD podczas manifestacji z okazji Święta Pracy. Za egoizm manifestujący się tonem moralnej wyższości, debatami o sprawach marginalnych, ucieczkę od problemów codzienności, wyborcy ukarali działaczy lewicy odsyłając ich w polityczny niebyt. Wydaje się, że była to wystarczająca nauczka, ale zawsze może pojawić się ktoś, kto dla partykularnych interesów będzie próbował rozgrywać różne frakcje przeciwko sobie.

- Mamy teraz Sejm bez lewicy. Jak się to przełożyło na scenę polityczną?
Najważniejszą konsekwencją usunięcia lewicy z Sejmu były samodzielne rządy PiS. Być może nie byłoby takiej redystrybucji programów jak Rodzina 500+ czy trzynastej emerytury i przejęcia części wyborców lewicy przez partię rządzącą. Scena przesunęła się bardzo mocno na prawo, na czym skorzystała również PO. Z debaty sejmowej niemal zniknęły problemy dominujące w Europie: prekaryzacja pracy, ochrona klimatu czy cyfryzacja gospodarki. Utrwalił się dysfunkcyjny podział na dwie prawice licytujące się w tym, kto sprawniej podgrzeje negatywne emocje wrogiego obozu. Polska scena polityczna cofnęła się w czasie o ponad dekadę.

- Co by więc pan lewicy podpowiedział, aby tym razem nie obudziła się rozczarowana wynikiem wyborczym?
Lewica po prostu musi znów stać się lewicą. Po pierwsze: powinna próbować odzyskać zaufanie mieszkańców miast powiatowych, szczególnie takich jak Włocławek czy Grudziądz. Ich trzon stanowią osoby, które migrowały, aby podjąć pracę w przemyśle czy służbie w wojsku. Ci wyborcy głosują dziś bardzo różnie, ale wielu z nich pamięta, że swój awans społeczny zawdzięczają Polsce Ludowej. Państwie, które nie było doskonałe, zamożne czy demokratyczne, ale nie dyskryminowało ich tak, jak polski kapitalizm w dobie transformacji. Po drugie: lewica powinna walczyć o umysły najmłodszego pokolenia. Osób, które nie dają się manipulować tożsamościową narracją prawicy, dywersyfikują źródła informacji, żyją w dużej mierze w świecie wirtualnym, w środowisku globalnym. Lewica powinna przygotowywać wyborców na wyzwania przyszłości: zmiany demograficzne towarzyszące niestabilnym warunkom zatrudnienia, zmiany ekonomiczne będące efektem cyfryzacji gospodarki czy ekologiczne wywołane drastycznym pogorszeniem się klimatu. Tematy leżą na ulicy, wystarczy się po nie schylić.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska