Do Chojnic przyjeżdża dyrektor Archiwum z Bydgoszczy i będzie rozmawiał z burmistrzem o przyszłości chojnickiej ekspozytury.
- Mamy dwa warianty - mówi Arseniusz Finster. - Jeśli placówka ma być zlikwidowana w Chojnicach, to będziemy chcieli przejąć basztę. Jeśli ma nadal istnieć, to będziemy oferowali zastępcze lokum dla archiwum.
A przypomnijmy, wybitny krakowski artysta, rodem z Chojnic deklaruje, że przekaże rodzinnemu miastu lwią cześć swoich zbiorów - obrazy, rzeźby, medale, projekty scenograficzne itp. Zamierza - oprócz stałej ekspozycji swoich dzieł - otworzyć w baszcie pracownię, w której młodzi mogliby się kształcić pod okiem mistrzów.
Nie są jeszcze znane szczegóły organizacyjne przedsięwzięcia i jego koszty, niemniej zarówno starosta, któremu podlega Muzeum Historyczno-Etnograficzne, jak i burmistrz są za. A to już połowa sukcesu.