Ale fatalnie już było na ulicy Nakielskiej, gdzie woda spływająca z góry nie znajdywała ujścia. Zalewało też piwnice na Okrężnej. Ale najgorzej było chyba pod mostem na ul. Dworcowej i Szosy Bydgoskiej. Auta zwalniały do 3 km na godz., by jakoś przejechać pod mostem. Woda sięgała po osie i zalewała chłodnice. Koronowscy strażacy na brak zajęć nie narzekali.
W tym samym czasie z wodą walczyli mieszkańcy osiedla Samociążek. Zalało ulicę Krzywą i Krótką. Zdjęcia przesłał nam mieszkaniec Krzywej pan Robert Wiśniewski. - Brakowało 3, słownie: trzech centymetrów do zalania mojego domu! - napisał. - Gmina odmownie odpowiada na pisma w sprawie wybudowania studzienki, chociaż jest w naszej ulicy instalacja deszczowa!
Przeczytaj także: Krajobraz po burzy. Samochody topiły się na Glinkach w Bydgoszczy [zdjęcia]
Byliśmy w Samociążku w niedzielę. Było mokro, ale woda zdążyła już zejść. Rozmawialiśmy z panem Robertem. Opowiedział o zmaganiach mieszkańców tej ulicy z władzami Koronowa.
- W zeszłym roku mieliśmy ten sam problem - opowiedział. - Zalało nam piwnice. Problem w tym, że jest u nas zrobiona kanalizacja deszczowa i sanitarna, brakuje tylko studzienek. Już w zeszłym roku pisaliśmy w tej sprawie do burmistrza, ale jego zastępca odpisał, że brakuje funduszy. To naprawdę nie są duże pieniądze. W sobotę ratowało nas przez dwie godziny OSP Wtelno, kosztuje pewnie więcej niż koszt zrobienia takiej studzienki. W sobotę było 600 metrów kwadratowych wody, głębokiej miejscami na 30 cm. Trzeba zrobić studzienke, bo jutro może być tak samo. Tydzień temu w sprawie naszej ulicy rozmawiałem z burmistrzem. Czy wreszcie władze Koronowa zajmą się naszą Krzywą?
W sobotę po południu miasto tonęło w wodzie. Zalana była m.in. Nakielska i kilka ulic w Samociążku. Strażacy mieli pełne ręce roboty.
Czytaj e-wydanie »
