- Przy stosowaniu tej metody unikniemy ptasich odchodów na chodniku czy ławce - stwierdziła radna Karolina Redlarska podczas ostatniego posiedzenia Rady Miejskiej w Tucholi. - Bardzo proszę o wnikliwą ekspertyzę np. firmy zajmującej się formowaniem i cięciem na tzw. szpalery. Nowa metoda cięcia może jednocześnie pięknie wzbogacić walory i estetykę naszego miasta.
W Urzędzie Miejskim w Tucholi nie są jednak za takim rozwiązaniem. Tłumaczą, że "prowadzenie" drzew w formie szpalerów znane jest od dawna: jednak aby je zastosować, należy przygotować je już od zakończenia pierwszego roku ich życia. - Drzewa te odpowiednio formuje się i przycina już w szkółkach, gdy mają jeszcze cienkie i giętkie pędy oraz duże zdolności regeneracyjne - odpowiadają radnej urzędnicy. - Gałęzie rozpina się na przygotowanych stelażach, przycina odpowiednio i kilka lat "prowadzi" przywiązane do stelaży, aż gałęzie stwardnieją i nie będą się już wyginały. Dopiero tak przygotowane drzewa wysadza się w miejscach docelowych.
Zdaniem urzędników, okaleczenie starych drzew doprowadzałoby do ich chorób: - Przycinanie starych drzew powoduje z jednej strony powstanie dużych ran, które często prowadzą do chorób drzew, a z drugiej strony pozbawia je niezbędnych substancji odżywczych oraz energii, jakie powstają w liściach. Działania takie mogą spowodować przyspieszone ich obumieranie. Należy zwrócić również uwagę, że drzew nie przycina się jednostronnie, ponieważ powoduje to utratę ich statyki i staje się powodem ich przewracania. Do tego dochodzi zakaz usuwania powyżej 30 proc. ulistnienia bez zezwolenia, a przycięcie drzew do formy szpalerowej w praktyce pozbawi drzewa większości ulistnienia (znacznie powyżej 30 proc.)
