Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz bliżej remontu teatru w Bydgoszczy. Jest niezbędny

Joanna Pluta
Joanna Pluta
Teatr Polski jeszcze nigdy nie był gruntownie remontowany
Teatr Polski jeszcze nigdy nie był gruntownie remontowany Dariusz Bloch
Głównym tematem wczorajszego posiedzenia Komisji Kultury i Nauki Rady Miasta były przygotowania do modernizacji Teatru Polskiego. Właśnie trwa korekta projektu i szukanie sali zastępczej.

O potrzebie remontu, a najlepiej również rozbudowy Teatru Polskiego w Bydgoszczy mówi się od lat. Tak naprawdę gmach, który był budowany między 1948 a 1949 rokiem, nigdy jeszcze nie był gruntownie remontowany. To widać - budynek jedynego w Bydgoszczy teatru jest w bardzo złym stanie - do wymiany kwalifikują się m.in. instalacje, fotele na widowni i inne elementy wyposażenia. Instytucja ma też poważne braki sprzętowe - to właśnie przez nie każdego roku na Festiwal Prapremier trzeba wynajmować np. sprzęt oświetleniowy. - Dla mnie to pieniądze wyrzucane w błoto. Dlatego na początku roku złożyliśmy wniosek w konkursie ministerialnym - staramy się o 1,5 mln zł na zakup nowego oświetlenia - mówi Łukasz Gajdzis, dyrektor teatru, który pełni tę funkcję od 7 miesięcy.

To jednak nie rozwiąże problemu remontu. I właśnie ten temat był głównym punktem poniedziałkowych obrad Komisji Kultury i Nauki Rady Miasta, która gościła w budynku teatru.

Na przestrzeni ostatnich lat pojawiło się wiele pomysłów na tę inwestycję. Ostatni, jaki powstał, a nad jakim pracowali poprzedni szefowie teatru - Paweł Wodziński i Bartek Frąckowiak, szacuje, że prace miałyby kosztować ok. 31 mln zł. To jednak za dużo, by starać się o środki unijne. - W obecnej perspektywie UE projekty z zakresu rozbudowy i remontu infrastruktury kultury nie mogą przekroczyć kosztu całkowitego 5 mln euro, czyli ok. 22 mln zł - mówi Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Rafała Bruskiego.

- Dlatego właśnie w porozumieniu z miastem ten projekt odchudzamy, ale też korygujemy - mówił wczoraj Gajdzis. - Uważam, że widownia na 308 miejsc, jaką zakłada projekt, jest za mała. Chciałbym, by było ich ok. 400. Plan nie uwzględnia też balkonu, który mógłby rozwiązać problem zbyt małej widowni. Ale jego przebudowa pociąga za sobą kolejne koszty. Myślimy, jak to rozwiązać.

Szef TP zwrócił też uwagę, że projekt nie bierze w ogóle pod uwagę zmian, jakie mogłyby zajść w obrębie frontu teatru. - Marzy nam się taras z widokiem na park, który mógłby się stać jedną z wizytówek miasta. - Najlepiej, gdyby był połączony z wielofunkcyjną salą przeznaczoną do różnego rodzaju spotkań - mówi.

Radni chwalili Gajdzisa za to, że szybko i konkretnie podjął temat modernizacji teatru. - Poprzednie dyrekcje się ślimaczyły z projektami - uważa radny Stefan Pastuszewski. - A miasto ponosiło z tego tytułu straty, bo wydawało pieniądze na kolejne projekty. A pan ma jakąś realistyczną wizję.

- Byłbym daleki od oceniania moich poprzedników - odpowiada Gajdzis. - Tak naprawdę projekt, który na początku proponowali, a który jest wart 40 mln zł to był dobry projekt. Uwzględniał rozbudowę, która znacznie poprawiłaby funkcjonalność teatru i komfort zarówno dla pracowników, jak i dla widzów. Mamy o wiele większe potrzeby, niż sam remont budynku, a z pewnością - mając do dyspozycji 5 mln euro, o rozbudowie można zapomnieć. Ale na razie trzeba się skupić na modernizacji i zrobić remont za tyle, ile można, bo za chwilę może się okazać, że budynek będzie już w takiej kondycji, że trzeba będzie go zamknąć.

Przypomnijmy, że kilka tygodni temu, w czasie spektaklu "Maria Antonina. Ślad królowej" w teatrze doszło do poważnej awarii prądu. - Boję się, że takie sytuacje będą coraz częstsze - mówi Gajdzis.

Radni pytali również, kiedy można się spodziewać rozpoczęcia prac. - Nie jestem w stanie podać konkretnego terminu, nie podejmę się tego - odpowiada dyrektor. - Chciałbym, by dokumentacja projektowa była gotowa do końca tego roku - odpowiada szef TP. - Prace mogłyby się zacząć w połowie 2019 roku. Ale to tylko szacunki.

Nad tym, jak ostatecznie miałby wyglądać projekt remontu i przebudowy teatru Łukasz Gajdzis zastanawia się wspólnie z dyrektorami innych tego typu instytucji, które modernizacje mają już za sobą oraz ze Stowarzyszeniem Architektów Polskich.

Na razie trwa poszukiwanie przestrzeni zastępczej, w której w czasie remontu teatru można będzie wystawiać spektakle. Wiadomo, że w tym czasie będzie funkcjonowała mała scena, dyrekcja teatru szuka jednak także innych lokalizacji - choćby hali fabrycznej, którą można by zaadaptować na scenę i widownię.

Radni także mają pomysły na to, gdzie na czas prac zespół TP mógłby się przenieść. - Idealna byłaby sala w nowej szkole przy ul. Bora-Komorowskiego w Fordonie - uważa radny Stefan Pastuszewski.

- Drugą lokalizacją może być sala widowiskowa przy Piwnika Ponurego, również w Fordonie - uważa Kazimierz Drozd, wiceprzewodniczący Rady Miasta. - Przy okazji może udałoby się zawalczyć o fordońską publiczność, która siłą rzeczy ma mniejszy dostęp do dóbr kultury niż osoby, które mieszkają bliżej centrum.

Gajdzisowi te pomysły się podobają, zaznacza jednak, że każdorazowy wyjazdowy spektakl to kolejne koszty.

Uczniowie trzecich klas gimnazjum już zastanawiają się nad wyborem szkoły. Zobaczcie ranking najlepszych liceów ogólnokształcących w naszym regionie. "Potworny balast ideologiczny" ale "jeszcze nie jest źle". Eksperci o zmianach w edukacji/TVN 24

TOP 15 najlepszych liceów w Kujawsko-Pomorskiem [lista]

Wideo: Info z Polski - 22.03.2018

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska