Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej płacimy za prywatne wizyty u lekarza

Joanna Lewandowska
Pacjenci, którzy nie chcą lub nie mogą czekać w gigantycznych kolejkach do lekarzy specjalistów są zmuszeni korzystać z porad w prywatnych gabinetach. A tam, jak twierdzą jest coraz drożej.

- Jeszcze nie tak dawno za wizytę u ginekologa płaciłam sześćdziesiąt złotych, teraz lekarz zażądał ode mnie aż osiemdziesiąt! - żali się nasza Czytelniczka. Włocławianie mówią, że przez długi czas w większości gabinetów lekarskich za badanie i poradę płaciło się zazwyczaj 50 zł. Ich zdaniem była to stawka "do zaakceptowania". Sto złotych, które teraz zazwyczaj trzeba wyłożyć, to dla wielu za wysoki próg. O to, kto i na jakiej podstawie ustala ceny za prywatne porady zapytaliśmy Barbarę Nawrocką, rzecznika prasowego Kujawsko-Pomorskiego łu Narodowego Narodowego Funduszu Zdrowia. Rzecznik wyjaśniła, że NFZ na ceny na prywatnym rynku usług medycznych nie ma absolutnie żadnego wpływu.

Fundusz wycenia jedynie porady udzielane w gabinetach, które mają podpisaną z NFZ umowę. Specjalista za udzieloną pacjentowi poradę może dostać od 17 zł do 76,50 zł. - Są trzy podstawowe rodzaje porad: recepturowa, specjalistyczna i kompleksowa - wyjaśnia B. Nawrocka. Pierwsza, za którą lekarz dostaje najmniej, kończy się wypisaniem recepty. Udziela się jej zwykle pacjentom, których choroba już kiedyś została rozpoznana. Druga, tzw. specjalistyczna, którą NFZ wycenia na 34 zł, związana jest zazwyczaj z koniecznością wypisaniem skierowania na badania. Porada kompleksowa kończy się diagnozą i rozpoznaniem choroby. Dlaczego więc lekarze od swoich pacjentów żądają zazwyczaj stawki dwukrotnie wyższej od tej, którą dostają od NFZ?
W prywatnym szpitalu specjalistycznym "Barska" cennik usług komercyjnych jest opracowywany przez dyrekcję w porozumieniu z lekarzami. Zdaniem właściciela szpitala, dra Zbigniewa Pawlaka, stawki proponowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia są zbyt niskie. - To uwłaczające dla specjalisty, że dostaje za konsultacje takie małe pieniądze - przekonuje dyrektor.
Jego zdaniem ceny, które obowiązują podczas wizyt prywatnych są odpowiedniejsze. - Z poradą lekarską wiążą się konkretne koszty - tłumaczy dr Pawlak. - Lekarze do badań używają drogiego sprzętu, rzadko który specjalista ocenia stan zdrowia pacjenta tylko na podstawie objawów.
Dyrektor "Barskiej" dodaje, że inne są oczekiwania pacjenta podczas wizyt komercyjnych. Zwykle wymaga on, żeby lekarz, któremu z własnej kieszeni płaci za wizytę, poświecił mu więcej uwagi niż ten do którego idzie państwowo. - Wypracowaliśmy zasadę przyjęć polegającą na tym, że nie zapisujemy na dany dzień więcej pacjentów, niż lekarz może przyjąć, dlatego zarówno podczas wizyt komercyjnych, jak i tych finansowanych przez NFZ pracujący u nas lekarze poświęcają pacjentom tyle samo czasu - zapewnia dyrektor Pawlak.
Jednak o tym, że nie we wszystkich włocławskich przychodniach tak jest, można się przekonać bez najmniejszego trudu. Wystarczy wybrać się do specjalisty państwowo i prywatnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska