Każdy pracodawca najchętniej zatrudniłyby pracowników z doświadczeniem. - Tylko gdzie mamy zdobyć to doświadczenie, skoro jeszcze studiujemy? - pytają młodzi ludzie.
Dlatego też tak ważne jest, by w CV umieścić informacje o odbytych szkoleniach i stażach. Jednak nie o wszystkich, ale tylko o tych, które które w jakikolwiek sposób łączą się z pracą, o którą się staramy. Czyli np. osoba, która chce zostać nauczycielem biologii, jako dodatkowe atrybuty może podać kurs wychowawców kolonijnych albo warsztat psychologiczny. - Nie ma natomiast potrzeby, żeby przytaczała certyfikat programowania komputerowego. Z jednej strony pisząc życiorys musimy uważać, aby nie znudzić pracodawcy lub nie przytłoczyć go zbyt dużą liczbą informacji o naszych szkoleniach. Z drugiej strony jeśli jakieś szkolenie nawet w odległy sposób łączy się z naszą pracą, warto o nim wspomnieć - radzi Maria Szuster, psycholog i doradca zawodowy z Ośrodka Edukacji i Psychoterapii „Ego” w Bydgoszczy.
W jaki sposób umieszczać informacje o swoim wykształceniu i ewentualnym doświadczeniu zawodowym? Należy je wypisać w odwrotnym porządku chronologicznym, to znaczy zaczynamy od ostatnio ukończonej szkoły, a potem cofamy się wymieniając nasze wcześniejsze etapy edukacji.
Pamiętajmy, że pracodawca ma niewiele czasu na zapoznanie się z życiorysem. Jeden rzut oka ma mu starczyć na zorientowanie się jakie kandydat ma wykształcenie i czy ewentualnie nadaje się do pracy.
Więc jeśli ktoś, kto zdobywał kolejne szczeble edukacji - po zasadniczej szkole zawodowej ukończył technikum, a potem studia - zachowałby zwykłą kolejność, stwarza sytuację w której pracodawca jako pierwszą przeczyta informację o ukończonej szkole zasadniczej. Istnieje niestety ryzyko, że dalej nie będzie czytał.
Podobnie sprawa ma się z doświadczeniem zawodowym. Kolejno wymieniamy zajęcia od wykonywanych niedawno do wcześniejszych.
Maria Szuster zaznacza, że odpisywanie kandydatom na składane dokumenty aplikacyjne zależy od dobrej woli szefa. Pracodawcy nie można zmusić, aby odpowiedział nam na nasze CV. W dobrym tonie jest i niektórzy pracodawcy tego przestrzegają odpowiedzieć na otrzymywany list. Inni tłumaczą się nadmiarem obowiązków oraz brakiem czasu i pozostawiają listy motywacyjne bez odpowiedzi. - Pozostaje nam uzbroić się w cierpliwość i wytrwałość. To na pewno jest bardzo trudne ponawiać próby znalezienia pracy bez odzewu. Zadbałabym w takiej sytuacji o poczucie własnej wartości i szukanie motywacji do ponownych starań. Czasem pomaga tłumaczenie sobie, że brak odpowiedzi świadczy o trudnej sytuacji na rynku pracy, a nie niechęci pracodawców do naszej kandydatury - podkreśla Maria Szuster.
Czytaj na plus.pomorska.pl:
Strażacy ochotnicy: - Nowe zasady finansowania, to działania polityczne
Meblarzom w regionie nie płacą. To i oni przestają! [infografika]
Tajni agenci demonstracyjnie filmowali protesty KOD. Także w regionie
