Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cyberprzemoc atakuje w wakacje

(mc)
Agresja w internecie nie różni się niczym od tej w "realu”.
Agresja w internecie nie różni się niczym od tej w "realu”. Stowarzyszenie Na Rzecz Aktywności Społeczno-Artys
Jedna fotografia, powielona i rozprowadzona w internecie może zniszczyć życie nastolatkowi. Szczególnie, gdy mowa o zdjęciach przedstawiających nagość, sytuacje wstydliwe, ośmieszające.

- Od początku wakacji dostaliśmy kilkanaście sygnałów od młodych osób, które padły ofiarą cyberprzemocy - wylicza Grzegorz Chudzik, pedagog prowadzący w Toruniu Punkt konsultacyjny ds. Przeciwdziałania Cyberprze-mocy. - To dwa razy więcej niż w poprzednich miesiącach.

Punkt prowadzony przez Chudzika to pierwsza taka placówka w naszym województwie. Działa od kwietnia: - Głównie zgłaszają się do nas dziewczęta. Choć pamiętam też sytuację, w której to chłopak padł ofiarą głupiego zachowania swoich kolegów. Wydrukowali oni zdjęcie, które zamieścił wcześniej na portalu randkowym. To nie była naga fotografia - podkreśla Chudzik. - Niemniej, gdy kopie dotarły do jego znajomych, rozpoczął się dramat. Mało tego, te same osoby, które wcześniej uważał za swoich przyjaciół, założyły w inter-necie bloga. Padały tam niewybredne komentarze. Chłopak musiał zmienić szkołę.

Często rodzice są ostatnimi, którzy dowiadują się o koszmarze ich pociech. - Nastolatki prędzej poradzą się rówieśników, znajomych; prędzej zadzwonią do nas, niż opowiedzą o swoim problemie rodzicom - mówi Chudzik. - My wtedy radzimy, jak postąpić. Mówimy, że nieraz lepiej iść na policję, niż bić się z myślami. Problem w tym jednak, że nieletni nie mogą sami zgłosić policji przestępstwa, którego padli ofiarą. Muszą to zrobić w towarzystwie osoby dorosłej.

Szef toruńskiego punktu radzi, co zrobić, gdy tylko zauważymy, że nasze zdjęcie wykorzystano w internecie bez naszej zgody: - W wielu przypadkach takie sprawy da się załatwić od ręki. Często wystarczy skontaktować się z administratorem danej strony i poprosić o usunięcie ośmieszających nas treści.

Policja nie prowadzi statystyk dotyczących cyberprzemocy. - Mamy dane o przestępczości nieletnich, ale bez wyszczególnienia, w których przypadkach wykorzystano internet - wyjaśnia Monika Chlebicz, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Mowa o przestępstwach, takich jak bezprawne wykorzystywanie wizerunku, zastraszanie, groźby karalne.

Wyjątkiem jest zjawisko tzw. stalkingu. Uporczywe nękanie SMS-ami jest ścigane przez policję od 2010 roku. Jeden z pierwszych zatrzymanych stalkerów to właśnie mieszkaniec Bydgoszczy.

43-latek został aresztowany 6 czerwca. Trafił za kraty na dwa miesiące. Przez kilka lat nękał swoją młodszą o 20 lat byłą partnerkę wysyłając jej obraźliwe SMS-y.

- Aresztowanie tego mężczyzny to dowód, że znowelizowane prawo przekłada się na możliwość wprowadzenia w życie konkretnych działań - podkreśla Leon Bojarski, szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska