O sprawie pisaliśmy wczoraj. To wtedy Dorota Jakuta, przewodnicząca Rady Miasta przekazała jednej z lokalnych gazet informację o wycieku z prywatnej skrzynki mailowej Regi. Wydruki kilkudziesięciu e-maili zapakowanych w białej kopercie przyniósł we wtorek do ratusza anonimowy posłaniec. Wśród nich były też dwie kartki z donosami do wojewody Rafała Bruskiego na radną Elżbietę Rusielewicz i Dorotę Jakutę.
Czuje się wrobiony
Tomasz Rega przyszedł wczoraj do naszej redakcji:
- Czy to wygląda jak wydruk z maila? - radny wysuwa z pliku papierów dwie kartki z tekstami adresowanymi do wojewody Bruskiego. - Przecież to zwykły wydruk z edytora tekstu.
I rzeczywiście - na wydrukach brakuje danych typowych dla dokumentów drukowanych ze skrzynki mailowej. Nie ma listy adresatów, ani daty wysłania wiadomości.
- To jasne, że ktoś po prostu włamał się do mojej skrzynki, a następnie wydrukował moje prywatne wiadomości. Następnie pomiędzy kartki włożył dwie strony z osobno wydrukowanymi donosami. A wszystko po to, by powstało wrażenie, że to właśnie ja donosiłem wojewodzie na moich kolegów - tłumaczy Rega.
Listy na radnych
Przypomnijmy, że sprawa donosów na czworo bydgoskich radnych narobiła fermentu w ratuszu w marcu tego roku. Do wojewody Rafała Bruskiego trafiły anonimy, w których ktoś sugerował, że Elżbieta Rusielewicz, Dorota Jakuta, Kazimierz Drozd oraz Tomasz Rega łamią artykuł 24. ustawy o samorządzie gminnym. Według tego zapisu radny nie może prowadzić działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia, który należy do samorządu.
Wiceprzewodniczący Rady Miasta ubolewa, że o wycieku dowiedział się dopiero od dziennikarzy.
- Dorota Jakuta powinna najpierw skontaktować się ze mną i zawiadomić policję o całym zdarzeniu, a nie informować o tym media. Nawet, jeśli teraz zapewnia, że donosy, które otrzymała, nie stanowią dla niej jeszcze żadnego dowodu.
Finał u prokuratora
Mogą jednak być dowodem dla wymiaru sprawiedliwości. - Jestem poruszony nie tyle treścią maili, co tym, że ujawniono moje listy - Rega zamierza dziś zawiadomić prokuraturę o tym, że ktoś bezprawnie korzystał z jego e-maila.
- Za złamanie tajemnicy korespondencji - w tym elektronicznej - grożą nawet dwa lata więzienia. Z taką samą karą musi liczyć się też osoba, która dokonuje zmian w czyjejś korespondencji - mówi prokurator Jan Bednarek.
Radny zapowiada również, że wystąpi do ratusza o udostępnienie nagrania z kamery monitorującej budynek. - Z tego co mi wiadomo, dokumenty dostarczył przewodniczącej Jakucie jakiś nieznany młody człowiek - wyjaśnia Rega. - Podobno zostawił je na biurku i poprosił o przekazanie całej koperty z dokumentami bezpośrednio do rąk własnych pani Doroty Jakuty. Nie mam pojęcia, kto to może być. Nie przypuszczam też, by był to jakiś pracownik ratusza.
Wczoraj wielokrotnie próbowaliśmy skontaktować się z przewodniczącą Jakutą. Nie odbierała telefonu. Ostatni raz dzwoniliśmy do niej krótko przed godziną 19. Niestety, mimo że pozostawiliśmy wiadomość na poczcie głosowej, nie oddzwoniła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice