Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czaszki z tajemnicą

TERESA SŁOCIŃSKA
Prace wykopaliskowe na terenie wczesnośredniowiecznej osady w Kałdusie. To właśnie tu wykopano tajemnicze czaszki
Prace wykopaliskowe na terenie wczesnośredniowiecznej osady w Kałdusie. To właśnie tu wykopano tajemnicze czaszki Fot. Marek Nurowski
Fragmenty kości ludzkich znalezione zostały nie na cmentarzysku, gdzie mieszkańcy osady grzebali swoich zmarłych, lecz u podstawy góry św. Wawrzyńca. Czy nasi kujawsko-pomorscy poprzednicy sprzed wieków byli kanibalami, jedzącymi ludzkie mięso podczas rytuałów magiczno-religijnych?

To jedno z pytań, jakie pojawiły się, gdy archeolodzy z toruńskiego uniwersytetu dokonali frapującego odkrycia podczas wykopalisk na terenie wczesnośredniowiecznej osady w Kałdusie koło Chełmna. Fragmenty kości ludzkich - bo o nich mowa - znalezione zostały nie na cmentarzysku, gdzie mieszkańcy osady grzebali swoich zmarłych, lecz u podstawy góry św. Wawrzyńca, w obrębie i sąsiedztwie tajemniczej kamiennej konstrukcji, która według prof. Wojciecha Chudziaka mogła być miejscem kultu i praktyk magicznych.

Jak się okazało, strop tego obiektu krył dziesięć fragmentów kostnych składających się na dwie ludzkie czaszki, z których jedna, zbadana metodą radioaktywnego węgla C14, bez wątpienia pochodzi z przeszłości znacznie bardziej odległej, niż wczesne średniowiecze - jej właściciel żył we wczesnej epoce żelaza, a więc ponad 2,5 tys. lat temu. Wiele wskazuje na to, że w zbliżonym wieku są też inne kości wydobyte z pobliskich warstw ziemi. Skąd się tu wzięły, w tym obcym dla nich otoczeniu? Co najciekawsze jednak - zostały one, podobnie jak i czaszki, celowo połamane i poćwiartowane.

Na pożarcie psom
- Świadczą o tym widoczne na nich charakterystyczne uszkodzenia - mówi dr Tomasz Kozłowski z Zakładu Antropologii UMK. - Ciała mogły być rozkawałkowane za pomocą niezbyt ostrej siekiery czy toporka-tasaka. Przełamywano je na czymś w rodzaju kowadła, czaszki zaś mogły być rozbijane pałkami lub maczugami. Nie znaleźliśmy natomiast śladów nacięć, jakie powstają przy usuwaniu z kości mięsa ostrymi narzędziami, co raczej zaprzecza tezie, iż są to pozostałości po obrzędach ludożerczych.

Nie można jednak wykluczyć jak sugeruje prof. Chudziak - iż kości te, znalezione przez ludzi żyjących w Kałdusie między X a XII wiekiem, były wykorzystywane również przez nich do innych obrzędów magiczno-rytualnych.

Ćwiartowani za karę
Zatem kto i dlaczego tak niemiłosiernie obszedł się z ciałami ludzi, których szczątki przetrwały u stóp góry św. Wawrzyńca?

Dr Jacek Gackowski z Instytutu Archeologii UMK jest zdania, że rozwiązania zagadki można szukać w pradawnym obyczaju wykluczania ze struktur społecznych osobników, którzy drastycznie naruszyli obowiązujące w swoich społecznościach prawa. Takich ludzi zabijano, a ich ciała ćwiartowano i zamiast spalić na stosie,

rzucano na pożarcie psom wierząc, że hańbiąca śmierć i brak pochówku zagrodzi im drogę do królestwa zmarłych. Za tym domniemaniem przemawiałyby widoczne na kościach ślady zwierzęcych zębów, identyczne z tymi, jakie i dziś pozostawiają przy ogryzaniu swych kościstych przysmaków psy.

Straszak na wroga
Z kolei prof. Daniel Makowiecki z Instytutu Archeologii UMK i prof. Janusz Piontek z Instytutu Antropologii UAM w Poznaniu, na podstawie podobnych znalezisk z innych stanowisk archeologicznych z okresu żelaza przypuszczają, iż odkryte szczątki mogły służyć niegdyś do odstraszania wrogów.

Wczesna epoka żelaza to początek gromadzenia dóbr materialnych przez te społeczności i być może najazdów oraz rabunków, których ofiarą padały wczesne osady ludzkie. Ich mieszkańcy wieszali na ogrodzeniach i palisadach ręce, nogi i głowy pokonanych napastników, aby kolejni wiedzieli, co im grozi i zawczasu rezygnowali z ataków.

- Pewności, jak w tym przypadku było naprawdę, mieć nie będziemy, ale te znaleziska pozwalają nam na poznać dawno zapomniane, pradawne rytuały i mogą się też przyczynić do lepszego opisu codziennego życia mieszkańców osad z wczesnej epoki żelaza, ze wszystkimi jego zagrożeniami oraz uwarunkowaniami społeczno-kulturowymi - podsumowuje dr Kozłowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska