Czego szukają agenci CBŚ we włocławskim magistracie?

Do jakich dokumentów chcą mieć wgląd agenci Centralnego Biura Śledczego? Tych dotyczących modernizacji, budowy i przebudowy takich obiektów, jak: włocławskie Bulwary im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, krajowa "jedynka", Zielony Rynek, stadion przy alei Chopina, strefa gospodarcza oraz inkubator przedsiębiorczości.

- To inwestycje miejskie, w które zaangażowane są unijne pieniądze - mówi Monika Budzeniusz, rzeczniczka Andrzeja Pałuckiego, prezydenta Włocławka, która potwierdza, że agenci CBŚ złożyli wizytę w jego gabinecie. - Dokumentacja dotycząca między innymi przetargów na te inwestycje nie jest tajna i udostępnimy ją. Najprawdopodobniej jej przekazanie nastąpi w przyszłym tygodniu. Natomiast co do ich analizy, to już trzeba by pytać Centralne Biuro Śledcze.

Zobacz także: Budowa i wnętrze na medal Pomorza i Kujaw 2012 [lista nagrodzonych]

Organa ścigania, w tym przypadku Prokuratura Rejonowa w Rypinie, nie ujawniają, na czyj konkretnie wniosek funkcjonariusze wezmą pod lupę dokumenty unijnych inwestycji. Od początku wiele wskazywało jednak na to, że wnioskujący to włocławscy parlamentarzyści. Potwierdzili to oni sami.

Domicela Kopaczewska, posłanka PO, była wczoraj w Sejmie RP. Zapytana, czy zwróciła się do wymiaru sprawiedliwości o zbadanie dokumentacji m.in. modernizacji drogi krajowej numer jeden, odpowiada: - Są w państwie urzędy, które mają prawo kontrolować realizację określonych zadań. Jeśli docierają do mnie jakieś informacje, że może dochodzić do pewnych niedociągnięć, mam obowiązek interweniować. Uważam, że jest to obowiązek podwójny - jako obywatelki i jako posłanki. To wszystko, co mam do powiedzenia na ten temat - kończy rozmowę przed kolejnym posiedzeniem sejmowej komisji.

Czytaj: W samo południe. Autostrada nie dla nas

Swego udziału w doniesieniu do organów ścigania nie zamierza kryć również poseł Marek Wojtkowski, klubowy kolega Domiceli Kopaczewskiej. - Jest ustawa o wykonywaniu mandatu posła i ona zobowiązuje mnie do reagowania na pewne sygnały - mówi poseł Wojtkowski, który również wykonywał wczoraj sejmowe obowiązki w stolicy. Sygnały, jak twierdzi, które do niego docierały, dotyczyły pewnych niejasności wokół włocławskich inwestycji.

Przeczytaj również: Obejrzyj zdjęcia posiadłości milionera z Włocławka! Zbił fortunę m.in. na nakrętkach do Smirnoffa czy Bolsa

- Wniosek powstał, bo mamy bardzo poważne podejrzenia co do działań włocławskiej władzy - mówi Łukasz Zbonikowski, poseł reprezentujący Prawo i Sprawiedliwość. - Moim zdaniem może wchodzić w grę ordynarne traktowanie publicznych pieniędzy, wręcz szastanie nimi - twierdzi poseł Zbonikowski. - Więcej komentować nie będę. Sprawa jest teraz w rękach wymiaru sprawiedliwości i miejmy nadzieję, że wkrótce okaże się, jakie będą efekty kontroli - usłyszeliśmy od posła.

Do sprawy wrócimy.

Wiadomości z Włocławka