Jolanta Lipska została wczoraj zwolniona po raz drugi. Pierwszy raz zwolniono ją dyscyplinarnie dwa lata temu. Po piątkowym, prawomocnym wyroku Sądu Okręgowego w Słupsku o przywróceniu jej do pracy, znów odebrała taki kwit z rąk burmistrz Jolanty Fierek. To jest z trzymiesięcznym wypowiedzeniem.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
To było trzecie spotkanie pań. Dzień wcześniej burmistrz Jolanta Fierek złożyła Lipskiej propozycję objęcia nowego stanowiska w Urzędzie Miejskim - dyrektora biura programów społecznych. Jeszcze wczoraj rano Lipska jeszcze się najwidoczniej wahała, bo - jak widzieliśmy - wyszła z gabinetu burmistrza i prowadziła dalsze rozmowy na korytarzu. Potem weszła do burmistrz ponownie ok. godz. 8.30. O 8.45, jak sama stwierdziła później, dostała wypowiedzenie. - Jestem wolnym człowiekiem, nie muszę już niczego komentować - mówiła.
Dopytywana potem przez „Pomorską”, dlaczego nie przyjęła oferty burmistrz, wyjaśniła, że MGOPS jest jeden i żadne stanowisko nie jest równorzędne. Jechała od razu do prawnika, dodała jeszcze, że najpewniej sprawa zacznie się od nowa - będzie kolejny pozew do sądu pracy.
- Zgodnie z wyrokiem pani Lipska jest dyrektorem MGOPS-u, a teraz po wypowiedzeniu jeszcze przez trzy miesiące, ale bez konieczności świadczenia pracy - podkreśla burmistrz.
Rano Lipska była w MGOPS-ie i podpisała listę obecności. Burmistrz poinformowała ją o wynikach wczorajszej ankiety wśród pracowników placówki. 23 było za obecną dyrektorką Sylwią Tomaszewską (jest nią od 1,5 roku), 5 - za Jolantą Lipską, dwa głosy były nieważne.
Burmistrz nie mając podstaw do zwolnienia Tomaszewskiej, uznała, że zaproponuje Lipskiej posadę dyrektora w UM. Ewentualna strata dla niej, w odczuciu Fierek, to niższy o 1 tys. zł dodatek funkcyjny. A biuro programów społecznych nie byłoby tylko dla Lipskiej, ważne jest z punktu widzenia mieszkańców. Ruszy m.in. duży program rewitalizacji, gdzie warunkiem inwestycji są projekty prospołeczne.
Podobno Lipska była gotowa zostać dyrektorką Środowiskowego Domu Samopomocy, ale jako samodzielnej placówki. Zgodnie z prawem trzeba ją wyodrębnić z MGOPS do 2018 r. - To jednak kompetencja rady, a ja nie miałam w tym momencie takiego umocowania - mówi Fierek.
A w uzasadnieniu wypowiedzenia są zarzuty nie tylko z 2015 r., ale i wyniki późniejszego audytu - negatywnego dla MGOPS-u, np. brak wielu regulacji i ich stosowania.
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju (20.07.2017)