Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czersk. Setne urodziny w rodzinnym gronie

Anna Klaman
Józef Nakielski w otoczeniu najbliższej rodziny
Józef Nakielski w otoczeniu najbliższej rodziny Anna Klaman
We wtorek 2 marca Józef Nakielski swoje setne urodziny świętował z synami, wnukami i prawnukami. Do stołu co chwilę zasiadali inni członkowie rodziny.

Od pięciu lat Józef Nakielski mieszka z rodziną syna Kazimierza w Czersku. Wcześniej, od 1949 r. mieszkał w Łęgu w kolejowym mieszkaniu. Całe zawodowe życie spędził bowiem na kolei. Był kowalem, który w warsztatach dbał o to, by kolejowa infrastruktura działała jak należy.

Podczas rozmowy z reporterem "Pomorskiej" najchętniej sięgał pamięcią do czasów wojennych. Wspominał ciężkie lata, kiedy to był zmuszony pracować jako niemiecki robotnik kolejowy. Łatwo nie było. Jego grupę przewożono tam, gdzie trzeba było coś szybko naprawić. Gdy zapytaliśmy pana Józefa, co najchętniej ogląda w telewizji, rodzina śmiała się, że wkroczyliśmy na niebezpieczny teren.

- Oj, tata wyłącznie ogląda wiadomości telewizyjne - śmiał się Kazimierz Nakielski. - Najbardziej interesował się posiedzeniami sejmowych komisji śledczych. Zaczęło się od komisji Rywina, ostatnia była komisja hazardowa. Bardzo go to zajmowało.

- Oj, bez prokuratorów i dziennikarzy źle by było - ocenia polską rzeczywistość polityczną jubilat. - Tylko im jeszcze można najbardziej ufać. Bez nich, my Polacy, bylibyśmy zgubieni.

Pan Józef nadal śledzi doniesienia ze świata polskiej polityki, ale czytać gazet już nie może. Nosi okulary, wzrok jest już bardzo słaby.

Synowa śmieje się, że im tata starszy, tym bardziej dba o zdrowie. Kilka lat temu miał wszczepiony rozrusznik serca. Ostatnio, coraz częściej odwiedza lekarzy. Zależy mu na zachowaniu dobrej formy. Zdradza jednak, że do doktorów nie ma pełnego zaufania, więc patrzy im na ręce. - Tata od dziecka dbał o zdrowie - podkreśla syn Kazimierz. - Zażywa czosnek.

- Codziennie brałem ząbek czosnku na śniadanie - zdradza nam swoją tajemnicę Józef Nakielski. - To mi gwarantowało dobre zdrowie. Do lekarzy wcale nie chodziłem i nie chorowałem.

- A jakim był ojcem? - zapytaliśmy synów Kazimierza i Tadeusza. - Wymagającym i sprawiedliwym - śmieją się. - Pilnował nas, byśmy się uczyli.

Dwóch synów Józefa Nakielskiego już nie żyje. Ma też siedmiu wnuków, pięciu prawnuków. Lada dzień na świat ma przyjść szósty prawnuk.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska