Fotoradar kosztował gminę 147 tys. zł. - Urządzenie jest przenośne - mówi "Pomorskiej" Jarosław Szwil, komendant Straży Miejskiej w Czersku. - I do tego łatwe w obsłudze, będzie je przewozić jeden strażnik.
Zdjęcia drogowych piratów mają być podobno bardzo dobrej jakości i w kolorze. Strażnicy nie będą mieli kłopotów z odczytaniem numerów na tablicy rejestracyjnej. A do tego na fotkach zobaczą, czy kierowca ma zapięte pasy bezpieczeństwa, pali papierosa albo rozmawia przez telefon komórkowy. - Jeżeli złapiemy kierowcę nie tylko na zbyt szybkiej jeździe, ale i na tych wykroczeniach, to mandat dostanie duży - nie ukrywa Szwil.
W Straży Miejskiej uzgodniono już, gdzie będą najczęstsze kontrole z fotoradarem. Radą służyli sami mieszkańcy na ostatnich zebraniach osiedlowych i sołeckich. Wskazywali wówczas newralgiczne miejsce w Gutowcu, Rytlu i Łęgu, ale i na przykład ulicę Mleczarską w Czersku czy Malachin. - Nie wykluczam, że będziemy informować o kontrolach, ale na pewno nie będą to szczegółowe dane z godzinami - mówi Szwil. - Podamy na przykład, że fotoradar może stać tego dnia w kilku wybranych miejscach.
Gdy będą wykonywane pierwsze pomiary, to Straży Miejskiej przybędzie dwóch nowych strażników - 18 marca wrócą ze szkolenia.